Dragosani uśmiechął się w duchu, gdy okazało się, że dobrze odgadł tożsamość przybysza. Oczywiście satysfakcja z tego nie poprawiła ani trochę ponurego nastroju w jaki wpadł wampir, w wyniku działania aury Nerhzula. Dobrze chociaż, że nekromanta odszedł kawałek. Można było odetchnąć. Wysłuchał jego słów w milczeniu. Uznał, że... ma on nieco racji. On sam i Mogul byli po części demonami. Poza tym, jeśli Grummol jest istotnie osłabiony... Drago osobiście nie spotkał tego orka, ale słyszał wystarczająco, aby wiedzieć kim on jest. Gdy nekromanta się ulotnił, wampir w końcu przemówił.
- Jasnym jest, że nie chcesz mieć z nim wspólnego coś więcej, niż zabicie go. Ale... jeśli te informację są prawdziwe, można by je wykorzystać. Nie dla Nerhzula, lecz dla własnej korzyści - powiedział co o tym sądzi.