gdy tak gadaliście, dwójka jedząca obiad sobie wyszła, najpewniej przeszkadzaliście im w jedzeniu, bo wkurzeni machali łapami i mamrotali coś pod nosem wychodząc. karczmarz z kolei poszedł po coś na zaplecze, zapewne przynieść kolejne dawki alkoholu, bowiem trzy butelki były ostatnim jego zapasem pod kontuarem.
- Malahar mówisz? O nim nic nie wiem. Ale jak wiesz, ta miejscowość jest miejscem przeładunkowym , często trafiają tutaj różne transporty w różne kierunki kraju. Grasuje tutaj tak zwane Bober Comando, które próbują psuć komuś interes, dla własnych korzyści, swoista rywalizacja się tu dzieje. Ale ostatnio zauważono pewne nieprawidłowości, zaczęły atakować konwoje takie śmieszne, gadające gobliny, cholernie wkurzające i groźne. Pod osłoną nocy są w stanie wszystko zniszczyć. Ale większość mówi, ze to Bober Comando inni mówią o jakiejś unii łupieżców, a jeszcze inni, że są to wynajęte sługi państwa, aby zniszczyć takie prywatne biznesy i zrobić czysto państwową kontrolę nad wszystkim. Nalejta trochę pany, bo przysycham znowu...