- Dziękuję za docenienie mnie i tak trzymam się jakoś, tylko czasami puszczają mi nerwy. Krasnolud również odwzajemnił uśmiech anielicy. - Dobra, to idę zanieść tą, co wziąłem, a następnie udam się na pole, po ostatnią kobiecinę. Jak powiedział tak zrobił. Spokojnym krokiem ruszył w kierunku dziedzińca wsi, a tam położył pierwszą niewiastę na ziemi, przykrywszy ją płótnem ruszył, po następną na pola. Dotarcie na pole nie sprawiło mu już żadnych problemów, a znalezienie zabitej, przez niego dziewczyny nie było trudno. Rycerz pochwycił dziewczę i udał się z powrotem na dziedziniec tam postąpił tak samo jak z drugą kobietą.