- Gdyby coś poszło nie tak, uciekaj na północ. – mówił zdejmując kostur z pleców. – Ja się zajmę tymi przy ognisku oraz tymi co ćwiczą, o tam. – pokazywał kompanowi przez szparę w namiocie. – Ty zaś musisz zaatakować tych przy namiocie niewolnic i tych na wieżyczkach. Będą nam szyć do dupy, ale mamy przewagę w postaci zaskoczenia. Powodzenia.
W tym momencie wypadł z namiotu. Skupił się na grupce czterech bandziorów przy ognisku. ÂŻywioł, który tak im się podobał ze względu na życiodajne ciepło, zaraz ich zabije.
- Heshar anash grishil! – wypowiedział formułę zaklęcia.
Pobraną energię magiczną skupił w prawej ręce, tworząc ognisty płomień. Za pomocą psioniki cisnął ogniem w przeciwników. Ogień to bezwzględny żywioł, natomiast ogień stworzony z magii jest nieporównywalnie gorszy. Płomień stopniowo oplatał coraz to kolejnych ludzi, kończąc swój niszczycielski bieg na czwartym bandycie. Skutki ataku były okrutne – ludzie krzyczeli, wili się, uciekali, wszystko jednak na nic. Płomienie te były nie do ugaszenia. Pierwszy - ochroniarz, który poczuł ogień na plecach zmarł w ciągu sekundy, nie zauważywszy zagrożenia. Jego skóra skruszała, włosy wyparowały. Truchło człowieka, który skurczył się niewyobrażalnie, upadło na ziemię, rozsypując się. Drugi - nordzki wojownik, zdążył się tylko odwrócić i zobaczyć, co dzieje się z tego kompanem. ÂŻywot jego trwał niewiele dużej od poprzedniego wroga, bowiem płomień momentalnie objął głowę i tors, przepalając najważniejsze organy człowieka. Kolejne martwe ciało, tym razem na pół spalone. Trzeci - nordzki wojownik, podobnie jak pierwszy, nie miał kompletnie szans na reakcje. Płomień objął go od boku, spalając lewą nogę, rękę i głowę. Bardzo mało z niego zostało. Gdyby jakoś zjawili się tutaj Valfdeńscy śledczy, nie byliby w stanie określić co to w przeszłości było, czy kretoszczur, czy człowiek… Ostatni zaatakowany ochroniarz zobaczył przed śmiercią najwięcej. Ujrzał agresora, zdążył zawrzeszczeć i podjął nawet próbę ucieczki. Niestety – dla niego, płomień liznął jego plecy. Przebiegł może ze trzy metry, kiedy ogień przeżarł skórę, mięśnie, kości i dotarł do organów. Truchła wyglądały strasznie, odór spalenizny wzbił się w powietrze i palił w nos. Zapanował chaos.
4x Nordzki wojownik
12x Ochroniarz