- Było to kiedyś więzienie, problem w tym, że lochy pod warownią mogą się rozciągać dosyć długo. Jednak zostało ono opuszczone, a raczej hmm wyczyszczone. Tak, wyczyszczone to chyba najbardziej odpowiednie słowo. Mieszkał tutaj kiedyś klan Dziennej straży. Przetrzymywani byli tutaj różnego rodzaju przestępcy, co jak na nasze zwyczaje jest dosyć dziwne. Skończyło to się wraz z masakrą, której dopuścił się jeden ze strażników. Wybił resztę, jak i każdą istotę w tym pomieszczeniu. Ocalał jeden ork, który zdołał zamknąć lochy, które służyły głównie przeciwko jakiemuś pojedynczemu obrzydlistwu.