Opanowała się w miarę, wmawiając sobie, że wszystko będzie dobrze. Stanęła nad zwłokami, które najprawdopodobniej należą do Dartana. - Szkoda, że to nie ja go zabiłam. Nadal w to nie do końca wierzyła. Wtem usłyszała odgłosy walki. Bez namysłu pobiegła w kierunku, z której one dochodziły. Po drodze wyciągnęła broń i dobiegłszy na miejsce, rozejrzała się, by zobaczyć, kto walczy.