no cóż, wszystko tutaj jest niemożliwe, ale pomarzyć zawsze można
głos poszedł na realia Gothica/średniowiecza.
owszem, życie tam byłoby raczej niezbyt długie. ale powiem Wam, że chyba wolałabym mieć piękne, pełne przygód 20 czy 30-letnie życie (pojawiła się możliwość bycia farmerką - starałabym się to jakoś zmienić - treningi np.), zostać zabitą przez jakiegoś dzikiego orka czy wilka, niż żyć tutaj przez 80 lat i pracować, pracować, pracować i umrzeć, cierpiąc przez pół żywotu, na jakiegoś raka leżąc w łóżku. owszem - to wszystko = syf, choroby, smród... ale tamte realia miały swój niepowtarzalny klimat.
ktoś pisał, że świat gothica/średniowiecza nie różni się tak naprawdę od naszego. i popieram to. te czasy są równie niebezpieczne, jak tamte, tylko po prostu nie zdajemy sobie z tego sprawy. bomby atomowe, gwałty, morderstwa, wojny, dziura ozonowa, efekt cieplarniany, epidemie... tam za to niebezpieczne choroby, najazdy, wojny, ciemnota i wszystko złe, co możemy sobie wyobrazić.. i powiedzcie mi teraz, że świat rzeczywisty jest bezpieczny. przynajmniej świat w dawnych czasach nie był tak zepsuty jak teraz. chociaż tu mamy więcej wygód - komputer, telewizja, komfort mieszkania... a tam ogniska, piwsko i siedzenie w karczmach po nocach
wnioskując: oba światy mają swoje plusy i minusy, jednak wolałabym świat gothica.
no, ale, jak już pisałam na wstępie, żyjemy tu i teraz i tego nie zmienimy