Posterunek rycerzy zakonnych

[Kazmir MacBrewmann]

Pod kratowymi drzwiami celi pojawił się jaśnie pan Prokurator.
- Masz przejebane. Rzucił do leżącego. - Jestem Kazmir MacBrewmann, prokurator.

[Gedran]

Gedran popatrzył w stronę krat, a następnie szybko zeszedł z wyra i skierował się pod kraty, gdzie znajdował się krasnolud.
- Ja pierdole to naprawdę ty Kaziu? Co ty tu robisz? - rzekł, zdziwiony, a zarazem uradowany.

[Kazmir MacBrewmann]

- Panie prokuratorze. Technicznie to nie bardzo powinienem tu być, ale byłem jedynym chętnym z minimum kwalifikacji. Powiedział. - Nie chwal się na procesie że mnie znasz. Jesteś oskarżony o próbę przemytu 5kg koksu. Kara jaką zaproponuje sędziemu to 2 miesiące w Mor Andor. Wiedziałeś że Tedd to przemytnik?

[Gedran]

- No jasne, nikomu nie powiem, ze cie znam. - rzekł z uśmiechem, po czym dodał:
- Yarpen coś tam wspominał, ze Tedd to przemytnik, ale nie sądziłem, ze taki towar też przemyca. Dorwę skurwiela.
2 miesiące w Mor Andor? Chciałem się tam, nawet kiedyś udać, więc może być.

[Kazmir MacBrewmann]

- Sprawa jest o tyle chujowa że świadomie popełniłeś przestępstwo, do którego nakłonił cię Yarpen. Który wyparował. Więc, przyznajesz się do zarzutów?

[Gedran]

- Jak to kurwa Yarpen wyparował? Uciekł z Bastardo?

[Kazmir MacBrewmann]

- No na to wygląda. Odpowiedz na pytanie, nie przedłużaj.

[Gedran]

- Tak, a co innego mi pozostało? Czy to nie dziwne, ze Yarpen wysłał mnie po paczkę i tak nagle zniknął? Myślisz, ze miał z tym wrobieniem mnie coś wspólnego?

[Kazmir MacBrewmann]

- Założe się że mu nie chodziło o cygara, tylko o koks. Może diluje w zamku? Cholera wie. Dobra... ide pisać akt oskarżenia. Teraz czekaj na rozprawe. Powiedział i poszedł.

[Gedran]

- Trzym się. - pożegnał krasnoluda i poszedł, dalej wylegiwać się na pryczy.

[Kazmir MacBrewmann]

Straż wraz z prokuratorem przyszli po Gedrana.
- No Gedran, zbieraj sie. Idziesz na rozprawe.

[Yarpen aep Thor]

Zawsze coś się spierdoli... Krasnolud wszedł na posterunek.
- Wczoraj z konwoju jadącego z Atusel, tak w połowie drogi tutaj, uciekł nam podejrzany o opętanie - taa to brzmi lepiej - Mohamed Khaled, mauren.

[Inkwizytor]

- Zajmiemy się tym.