Posterunek rycerzy zakonnych

[Devristus Morii]

- To musi Pan na kapitana z bractwa poczekać. Już posłaliśmy po niego.

[member=25821]Funeris Venatio[/member]

[Gaorth]

- Czy mógłbym porozmawiać z marszałkiem? Zapytał Gaorth strażników miejskich.

[Devristus Morii]

Słucham Cię?

[Gaorth]

- Czy mógłbym kupić glejt do kolonii karnej? Tak na wszelki wypadek. Odpowiedział Gaorth.

[Devristus Morii]

Właściwie to Cię uwalniam, bo nie mogę trzymać Cię tu dłużej. Nie rób nic głupiego i kiedy dostaniesz wezwanie na rozprawę to strażnicy przyjdą po Ciebie.

[Funeris Venatio]

Funeris pojawił się na wezwanie.

[Mordrag]

- Witaj Panie. Funeris Venatio?

[Funeris Venatio]

- Tak, zgadza się - powiedział anioł, mierząc wzrokiem człowieka. Wydawało mu się, że skądś go znał.
- Czy ja Cię przypadkiem nie widziałem w kolonii? - zapytał, kojarząc sobie tę twarz z tawerną w zamku Gomeza.

[Mordrag]

- Tak Panie spotkaliśmy się w kolonii. Przychodzę z polecenia Saturasa.

[Funeris Venatio]

- Słucham więc... - powiedział spokojnie, czekając na wieści. Saturasa osobiście nie poznał podczas swojego pobytu w kolonii, ale trochę o nim słyszał.

[Mordrag]

- Zostaliśmy przyparci w górach. Demony kontrolują niemal większą cześć gminy włączając w to tereny plaży, mokradeł i wyżyn. W bractwie Apriala dzieją się złe rzeczy. Nikt kto poszedł do obozu nie wrócił stamtąd. Saturas ma podejrzenia, że to jakaś forma kontroli umysłu i zniewolenia. Raz będąc na zwiadzie widziałem jak skłądali ofiarę z żywych ludzi i przyzywali demony! Panie jesteś przedstawicielem światłości na tych ziemiach. Potrzebujemy twej pomocy!

[Funeris Venatio]

- Czego oczekuje Saturas? Ruszeniem z wojskiem, czy dokładnie mojej obecności? Mogę spróbować zwołać kilku czempionów. - Tymczasem przywołał do siebie jednego z zakonników, któremu wyszeptał coś do ucha. Ten ruszył biegiem do drzwi.

[Mordrag]

- Ruch większej armii wzbudzi ich zainteresowanie i wywoła otwarty konflikt zbrojny. Saturas prosi o elitarne wsparcie wyszkolonych paladynów. Nasze wspólne działanie miałby raczej wymiar partyzanckiej potyczki i zorientowanie się w temacie co knuje bractwo.

[Funeris Venatio]

- Dobrze, wyruszę najszybciej jak mogę i zwołam kogo się da. Spotkajmy się przy portalu w przeciągu kilku godzin. Chyba, że masz jeszcze jakieś ważne sprawy poza Mor Andor...

[Mordrag]

- Wracam czym prędzej do obozu Panie.

[Funeris Venatio]

- Tak jak mówiłem więc, poczekaj na mnie przy portalu do kolonii. Wyruszam natychmiast. - No i wyruszył. Otworzył okno i skoczył, lecąc gdzieś daleko.

[Kermos z Baźin]

Na posterunek zaszedł Kermos.
-Witam. Chciałbym porozmawiać z marszałkiem.

[Samir]

Na posterunek zaszedł mauren i rozejrzał się, szukając wzrokiem kogoś, z kim mógłby porozmawiać.

[Funeris Venatio]

Stało tam kilku rycerzy.

[Samir]

Samir podszedł zatem do rycerzy.
- Można gdzieś tutaj złożyć zeznania?