Tak blisko ognia trzymają proch, bardzo nie rozważnie. - Jest ich bardzo dużo musimy to zrobić tak, żeby nas nie zauważyli. Po chwili dodał. - Ja pójdę się rozejrzeć, a Ty stój na czatach. Krasnolud ruszył powolutku tak, aby wydawać jak najmniejszy dźwięk i cudem udało się uniknąć ludzi zajętych siedzeniem, przy ognisku i wszedł do jednego z namiotów.