Zajrzała jeszcze raz do komnaty. Nadal nie pojmowała, skąd oni się tu wzięli. Przyjrzała się TWARZY mężczyzny, bo jednak istniała szansa, że to może być ów nekromanta. Szok był tak wielki, że się patrzyła i patrzyła...kusiło ją by... jednak cofnęła się. Zamknęła na chwilę oczy. I to niby faceci myślą więcej na temat takich rzeczy... Ah, jakże to jest błędne stwierdzenie. W jej głowie pojawiły się pewne niestosowne obrazy... Zaśmiała się cicho i zaczęła cofać w kierunku, z którego tutaj przyszła.