Lokaj otworzył wam drzwi szerzej, i zaprosił do środka. Gdy już weszliście, skierował was do dużej sali z dużym kwadratowym stołem, gdzie na czele stał tron. Prosty drewniany tron, na której były skóry z wilka.
Proszę poczekać. Pan za chwilę zejdzie i odszedł. W drzwiach minął się z kelnerką, która położyła wielką tacę z napitkami. Po tym i ona wyszła... Nim zdążyliście cokolwiek zrobić, usłyszeliście że ktoś tak jakby mówi coś za tronem.