Kurwa... Sam to dokończę! I zaczął. Z tego co widział w notatniku, głównym składnikiem były trociny. Więc wsypał do butelki(?) troszkę składnika, po czym dodał kilka ziół palących - w przenośni przełyk. Teraz wstrząsnął kilka razy, by się wymieszało. Napój z początku stał się zielony, a potem żółty. Wyleciały różne obłoczki..
Raz się żyje! i napił się.. Nic się nie działo (
), lecz gdy chciał odłożyć, runął na ziemie..
Nie mógł stać, bo miał nogi z waty..
Kurwa... Za dużo ziół.. I wtedy popatrzył na etykietke opakowania "Dla tych co mocni.."
No.. Do takich to ja nie należę.. Smutam...I tak po wielu próbach, udało mu się wstać, i poszedł dokończyć to co zaczął...