-Zajmijcie się tymi z prawej, ja wezmę trzy z lewej. - rzucił do towarzyszy paladyn. -Illumina. - ponownie użył mocy światła. Zbliżył się kilka metrów i od razu został zaatakowany przez jeden z szkieletów. Nieumarły wymachiwał łapami, jednak paladyn blokował ciosy rękojeścią młota i obuchem. W końcu przeszedł do kontrataku i wyprowadził mocny zamach w żebra. Młot rozbił kości niszcząc prawie doszczętnie klatkę piersiową. Zakonnik szybko zawinął drugi raz bronią i uderzył w czaszkę. Fragmenty kościanego czerepu posypały się po ziemi.
Nie było czasu na odpoczynek. W kierunku Aurius pędziły dwa kolejne szkielety. Pierwszy z nich pędził na rycerz szczekając zębami. Jednak paladyn zrobił unik w bok, podcinając jednocześnie przeciwnika. Nieumarły wyrżnął w ziemię. Zanim kościej zdołał się podnieć, Aurius już zrobił kolejny zamach młotem. Następna czaszka poszła w rozsypkę.
W momencie, gdy już dwóch z trzech przeciwników nie żyło, ostatni postanowił wykorzystać sytuację. Złapał rycerza od tyłu próbując mu się wgryźć w szyję. Reakcja zakonnika była szybka. Przemieścił się dokładnie za szkielet i chwycił go tak samo jak nieumarły wcześniej jego, tylko że mężczyzna zablokował głowę kościeja nie rękami, a rękojeścią broni. "Drzewce" młota przesuwały się umiarkowanie coraz wyżej. Gdy natrafiły na szczękę, paladyn włożył więcej siły w uścisk, aż napór przestał istnieć niszcząc uzębienie szkieletu. Wtedy Aurius puścił przeciwnika oraz dwuręczny młot i szybkim ruchem ręki chwycił za mniejsza podręczną buławę. Rąbnął nią prosto w czoło nieumarłego, przebijając kości i pozbawiając życia ostatniego z swoich wrogów.
3/6 Szkielet