Nachodzili 3 orkowie.
Heshar Anash! - rzucił w kierunku jednego z nich. Stworzona kula poleciała prost na szyję, paląc wszystko na swej drodze. Anash! wymówił. Rzucony granat trafił w sam czubek głowy. Oszołomił na tyle przeciwnika, że Kratos oboma miecza zadał kilka... naście cięć w brzuch. Wróg padł na ziemie, i umarł. i że brzuch był do wymiany.
W tym czasie 2 pozostałych zaczęło uciekać. Na ich miejsce wskoczył zbrojny.
No to mam przerąbane. mruknął. Zaatakował. Cry chciał sparować cios, lecz został zraniony w rękę. Miecz mu wypadł, i wbił się 2m. dalej. Został mu tylko jeden miecz. Ruszył do ataku. Nie zadał ciosu, ponieważ został kopnięty w brzuch, a co za tym idzie spadł z hukiem na ziemie. Przeciwnik podbiegł do niego, lecz białowłosy odepchał go telekinezą. Szybko użył jej ponownie, by podnieść swój miecz. Zrobił to. Miecz powoli zbliżał się do właściciela, gdy wróg wstał i zaatakował. W ostatniej chwili, gdy miecz zbrojnego był już w powietrzu, szary wilk chwycił miecz przyciągnięty telekinezą, chwycił drugi i uderzył kilka razy w brzuch napastnika. Ten wypuścił miecz, lecz on nadal leciał na ciało bohatera.
Zrobił szybki unik, lecz było za późno. Miecz trafił w plecy, rozcinając szatę i robiąc wielką czerwoną krechę.
Udało jednak mu się wstać. Popatrzył na swego przeciwnika który miał jego miecze w brzuchu. Podszedł do niego, wyciągnął je i ruszył do ataku.
2/9 żywych orków. Ostatni zaraz zginą...