W grze dostaje się list pod koniec zanim wypłynie się na dwór, żeby Bezi otworzył księge "Dwór Irdorath" ale żeby nie mówił Pyrokarowi (czyt. całej radzie) jak otworzył tą księgę.
Co do samego tematu. Ja tak myślę że pewnie zakazał dlatego, że to była księga o dworze jak by nie patrzeć - Beliara. W końcu tam były jego sługusy. Możliwe też, że była to bardzo stara, i potężna księga, którą właśnie Xardas zamknął, a ci magowie zanim ją "zgubili" (została przecie chyba wykradziona przez nekrusa) próbowali wszystkiego co mieli by ją otworzyć.
A tu przychodzi sobie taki mały gościu (czyt. Bezi) i po wymówieniu kilku słów, księga się otwiera. Przecież wtedy by to ośmieszyło nadętą radę ognia...
Tyle co do tego, co ja myślę.