- Acha, czyli coś jak symbol wyryty na kamieniu, który mógł zostać przeniesiony. Wskazówka na drzewie, które ktoś mógł ściąć. I tak dalej. Doprawdy sprytne - skomentował Zeleris. Popił piwa, które się powoli kończyło. W zasadzie nie tak powoli. Ale kończyło się. - Księgi mówisz... coś ciekawego tam może być, czy tylko jakieś traktaty religijne? - zapytał. Instynkt badacza zaczynał się budzić, chociaż zapewne na daremne.
- Przewidujesz, że spotkamy tam coś, lub kogoś? Zjawy, duchy i tym podobne bym raczej wykluczył. Z tego co wiem, one unikają elementów związanych z Zatratem. Ale jakieś paskudztwa mogły się tam zalęgnąć. Albo po prostu bandyci... co sądzisz?