Argusiowe wakacje

[Hagmar]

//Cofam akcje. Uwielbiam to xD

- Adaś spakowany? Cześć Mogul.

[Elrond Ñoldor]

- Witajcie dobrodzieje! O Mogul! ÂŻyjesz! Witaj Aragornie!

[Hagmar]

- Jedno mnie ciekawi. Skąd u diabła wiecie że wyjeżdżam co? Dobra, ładować się do karety.

[Elrond Ñoldor]

Baron Zarkos władował się do karety.
- Bo gdy Hrabia pójdzie do wychodka, wróbelki informują o tym całą wyspę.  Chyba nie zdajesz sobie sprawy jak działa plotka. Szczególnie jeśli jest podczepiona do kobiety.

[Malavon]

Elf puknął dracona w ramię.
-A mówiłem ci żeby szybko opuścić to miejsce. Teraz będziesz musiał każdemu z nich zapłacić za napitki i panie do towarzystwa. Ech hrabio...

[Hagmar]

- Płace tylko za siebie. Odparł z uśmiechem wsiadając do karety. - A po za tym, to nie do końca są wakacje...

[Elrond Ñoldor]

- Oczywiście, że nie - czarodziej przewrócił oczami.

[Hagmar]

- Bo nikt normalny nie zabiera na wakacje 12 muszkietów, kilkunastu szabel i zapasu rumu na miesiąc. Yarpen zdał sobie właśnie sprawę że się wygadał. Aragorn zrobił tak: 

[Elrond Ñoldor]

A Elrond zachichotał.

[Aurius]

-Czyżby dłuższa żegluga? - odezwał się do tej pory milczący zakonnik

[Hagmar]

- Tak, mam kilka miejsc do odwiedzenia. I osób które mogą przywitać nas ogniem i i mieczem gdy tylko zobaczą mój ryj.

[Elrond Ñoldor]

- Bezpieczeństwa nigdy za mało.

[Hagmar]

- Racja. Powiedział a woźnica ruszył ku miejskiej przystani. - Ktoś ma chorobę morską?

[Elrond Ñoldor]

- Nikt się nie zgłasza, więc chyba nikt. A jak nam ktoś niepostrzeżenie będzie obżygiwał łajbę, to go wyrzucimy za burtę. Co wy na to?

[Devristus Morii]

No siema, Panowie! Aruś jest jeszcze miejsce dla mnie w karocy zmaterializował się Dev. Musiałem się teleportować, bo inaczej nie zdążyłbym

[Hagmar]

Woźnica gwałtownie zahamował. - Wsiadaj Dev.

[Devristus Morii]

Jak tam u Was Panowie?

[Hagmar]

- A jakoś się żyje, pieniądze są. Na wyspie jako taki spokój, czego chcieć więcej?

[Adaś]

-Tak spakowany jestem, a i parę flaszek mam.
Powiedział do Dracona wsiadając do karocy.

[Hagmar]

Aragorn klasnął i karoca ruszyła w stronę miejskiej przystani. Paręnaście minut później dotarli na miejsce, mały rzeczny statek "Biała Mewa" już czekała. Służby portowe ładowały bagaże i sprzęt. - Ta krypa zabierze nas do Afers. ÂŁadować sie.