Autor Wątek: Ostatnio grałem w...  (Przeczytany 17584 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dragosani

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #40 dnia: 04 Kwiecień 2015, 13:01:39 »
Borderlands 2. To postapokaliptyczna gra FPS z możliwością kooperacji i elementami rozwoju postaci. Takie pierwszoosobowe Diablo wypełnione akcję, specyficznym humorem i milionami broni, które są generowane losowo. Wciąga i zapewnia masę zabawy, szczególnie w trybie kooperacji. Całość oprawiona bardzo stylową, cel-shadingową grafiką. Jeśli ktoś lubi intensywną akcję, czarny humor, specyficzne psotacie i wyszukiwanie coraz to lepszego sprzętu - polecam. I wrzucę jeszcze zlepek trailerów i kilka screenów z mojej rozgrywki.


Screen#1
Screen#2
Screen#3
I jeden z licznych easter eggów

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #41 dnia: 04 Kwiecień 2015, 17:33:17 »
Crusader Kings II z modem The Witcher King.
CK II to strategia od firmy Paradox Interactive. Polega na rozwoju państwa w średniowieczu z dużym naciskiem na politykę dynastyczną. Właśnie polityka jest na pierwszym planie. Mariaże, sojusze, utrzymywanie dobrych kontaktów z wasalami, spiski. Ważny jest też charakter władcy. Może być dobrym dyplomatą, ale słabym zarządcą, bądź inna kombinacja. Zostało to urozmaicone różnymi cechami charakteru, tak więc okrutny król lepiej będzie radził sobie na polu walki niż w kontaktach dyplomatycznych. Militaria schodzi na drugi plan, jednak, jak to w średniowieczu, większość sporów rozstrzyga się za pomocą armii.
Mod The Witcher King zmienia średniowieczną Europę na świat znany z książek i gier o Wiedźminie. Wcielamy się wiec w jednego z władców północy, bądź Nilfgaardu. Cle gry pozostają niezmienione, jednak dodano kilka rzeczy. Podział na rasy, ludzie, krasnoludy, elfy czy wiedźmini i czarodzieje. Są też dodatkowe cechy charakteru i wydarzeń. Najbardziej mi się spodobało przeniesienie kanonu do tej gry. Spotkamy niemal wszystkie postacie z uniwersum, wszystkie lokacje, te wspomniane i te dodane przez autorów jako wypełnienie mapy. Oczywiście przez jakieś 100 lat, potem zgodnie z naturą, umierają i pojawiają się inne postacie, kształty krajów zmieniają się itp.
Polecam wszystkim fanom strategii oraz miłośnikom uniwersum Sapkowskiego.
Obecnie gram krasnoludami rządzącymi Mahakamem i próbuję się wyzwolić spod rządów Temerii, by potem rozpocząć ekspansję na resztę świata.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #41 dnia: 04 Kwiecień 2015, 17:33:17 »

Offline Isentor

  • Wielki Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 32202
  • Reputacja: 27957
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zbyt pokręcony, by żyć. l zbyt rzadki, by umrzeć.
    • Karta postaci

Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #42 dnia: 09 Kwiecień 2015, 10:01:19 »
Crusader Kings II świetna strategia. Pogrywam sobie od czasu do czasu, nawet po dłuższych przerwach powracam do gry. Strategia z tych długofalowych. Pilnujemy nie tylko tego co jest teraz ale i tego co zostawimy swoim potomkom i jak silne państwo otrzymają po naszej śmierci. System dyplomacji ma niezły rozmach. Podoba mi się jak w umiejętny sposób można sobie zaskarbić przychylnosć ościennych władców tworząc tak zwane państwa bufory w przypadku konfiktów zbrojnych ze strony innowierców itp. Podoba mi się również system gospodarki, ponieważ jak na skrypt blisko mu do prostych zasad zachodzących w życiu. Nie trudno o zysk w przypadku inwestycji, ponieważ szybko zwraca nam się złoto z podatków. Fajnie odwzorowano problem ekspansywnośći. Ktoś kto ma hajs na armię nie będzie miał hajsu na rozwój infrastruktury i gospodarki, dlatego pokłada przychody jedynie w kolejnych podbojach. Niestety takie państwo szybko czekają rozłamy, kiedy staniemy na granicy królestwa nie do podbicia. Dokładnie to dzieje się ze starym imperium rzymskim. Zaczynając grę przed 1000 rokiem mamy zaszczyt obserwować to na własne oczy. Chociaż muszę przyznać, że w mojej aktualnej rozgrywce trzymają się nadwyraz dobrze. Mam już ponad 1200 rok, czyli jakieś 300 lat gry i germanie dają radę. Co prawda jest to już tylko cień starego imperium z prawem wolych wasali, gdzie cesarz praktycznie nie ma nic do gadania, a wspólny jest tylko kolor i herb na mapie. Co innego moje ukochane Imperium Wendyjskie, co prawda w kwestii prawnej zakrawa o tyranię ale dzięki temu jest wolne od wojen dowomych, spisków, zaś wszelkie spory rozwiązywane są sprawiedliwie. Jakby ktoś grał w CKII chętnie pogadam. Mam jeszcze wiele pytań co do niektórych mechanizmów gry.

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #43 dnia: 09 Kwiecień 2015, 10:15:43 »
Pillars of Eternity, głośny tytuł ogłoszony następcą Baldur's Gate. cRPG utrzymany w klimatach właśnie swojego legendarnego poprzednika. Rozgrywka jest bardzo przyjemna, nieliniowa, a walki z większą ilością przeciwników dość trudne i trzeba solidnej strategii, żeby w nich odnieść zwycięstwo. Grafika jest bardzo przyjazna, jakiś denerwujących bugów się nie doszukałem. A gra wciąga i wciąga, bo już wiem, że na pewno zagram jeszcze nie raz, próbując coraz to ciekawsze rozwiązania rasowo-klasowe i fabularne.

Offline Wentrys

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 7
  • Reputacja: 135
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #44 dnia: 06 Czerwiec 2016, 15:05:13 »
Coś tu pusto od jakiegoś czasu :D. Ja ostatnio grywam trochę w starego dobrego Hitmana. Na celownik poszła 4 część Krwawa Forsa, bardzo dobra gierka, każdą misję można wykonać na wiele różnych sposobów. Po Hitmanie pewnie wezmę się za poprzednie części albo za Mafię The City of Lost Heaven, którą też bardzo polecam. Pozdrawiam. ;)

Offline Nocturn

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 1818
  • Reputacja: 2258
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #45 dnia: 22 Czerwiec 2016, 13:05:01 »
S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla

Choć ta gra ma już swoje lata, to nigdy nie przywiązywałem zbytniej uwagi do tego tytułu, sądząc że jest to jedna z wielu nudnych gier typu FPS, polegających na strzelaniu seriami w hordy przeciwników pojawiających się znikąd. Dopiero kilka miesięcy temu zrozumiałem, jak bardzo się myliłem i nie doceniałem potencjału tej gry. Pierwsze godziny rozgrywki były naprawdę trudne i konfrontacja z dowolnym przeciwnikiem często kończyła się szybką śmiercią. Jednak wraz z nabytym doświadczeniem gra stawała się nieco prostsza i przyjemniejsza, czego nawet konieczność dojścia na drugi koniec mapy nie zrażała monotonią i znudzeniem. W grze nie zabrakło również elementów grozy, głównie w podziemnych laboratoriach. ÂŚwiat gry jest dość ponury, ale przy tym naprawdę szczegółowy i dopracowany, więc pod względem wizualnym "S.T.A.L.K.E.R." jest również świetną grą. Ostatnią rzeczą, o której chciałbym, jest naprawdę ciekawa fabuła, która potrafi wciągnąć w rozgrywkę na długie godziny. Niektóre elementy przypominały mi te z pierwszej części "Gothic", jak choćby sam zamknięty obszar, w którym toczy się akcja - Czarnobylska Zona przypominająca Kolonię Karną. W "Gothic" imię głównego bohatera nie jest znane, dlatego nieoficjalnie zostaje nazywany Bezimiennym, w "S.T.A.L.K.E.R." do końcowego etapu gry imię głównego bohatera również nie jest znane, dlatego jest nazywany Naznaczonym. Finałowa lokacja: Czarnobylska Elektrownia Jądrowa - ÂŚwiątynia ÂŚniącego, natomiast żeby dostać się do tej lokacji, trzeba przedrzeć się przez miasto opanowane przez przeciwników: Prypeć - Miasto Orków. Również frakcje przypominają te z "Gothic", głównie zachowanie, stosunek do innych frakcji oraz nadrzędne cele i zasady, którymi się kierują: Powinność - Stary Obóz, Wolność - Nowy Obóz, wojsko - żołnierze króla, Monolit - opętani członkowie Bractwa, naukowcy - magowie, oraz bandyci, którzy w obu grach praktycznie niczym się nie różnią, poza uzbrojeniem. Z czystym sumieniem mogę polecić tę grę wszystkim graczom, którzy jeszcze nie mieli okazji w nią zagrać.

Offline Κεαηυ

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 170
  • Reputacja: 241
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ur mom gay
    • Karta postaci

Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #46 dnia: 24 Lipiec 2016, 14:33:12 »
Drakensang: Rzeka czasu z dodatkiem Sekret Philleassona.
Jest to jedna z ciekawych gier rpg, których system oparty jest na rzucie kośćmi. Fabuła jest naprawdę ciekawa, a zadania wyskakujące w krainach wraz z postępem fabuły są naprawdę ciekawe.
Warto wspomnieć usunięciu błędów z pierwszej części. W postaci braku kwestii mówionych i nieustannym trzymaniu broni w dłoni. Dobra gra, a grafika choć stara wciąż trzyma poziom.

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #47 dnia: 26 Lipiec 2016, 14:03:04 »
Warcraft III. Od dłuższego czasu się zbierałem, żeby w to zagrać, a teraz mam trochę czasu. Cholernie mnie wciągnęła. Uwielbiam strategię, dlatego planowałem przejść ten tytuł. Do tego genialna fabuła, która bardzo motywuje do przechodzenia kolejnych poziomów. Momentami aż miło się patrzy, kiedy twoje wojska rozwalają bazę przeciwnika, by potem posłuchać dialogu między dwoma bohaterami.

Offline Kozłow

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 1717
  • Reputacja: 382
  • Płeć: Mężczyzna
  • Acid Rain!
Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #48 dnia: 26 Lipiec 2016, 16:26:27 »
Fallout: New Vegas

Muszę przyznać, że po Falloucie 3, który mnie szczerze mówiąc w pewnym momencie zaczął skrajnie nużyć, NV jest bardzo świeżym podejściem do tematu ze strony Bethesdy, a przynajmniej na polu fabularnym. Bardzo podobało mi się umieszczenie akcji w klimacie pustynnym, bo pasował on jeszcze bardziej do ogólnego postapokaliptycznego klimatu serii. Frakcje skonstruowane z o wiele większą finezją niż w F3. No i na początku zaznaczyłem opcję "Dziwne pustkowia", czy jakoś tak. I tak, było dziwnie. Fallout jest tak w ogóle dość swoisty w kwestiach klimatu, ale w NV położono na to spory nacisk. Klimat, klimat i klimat. No cóż, dobry klimat to podstawa. Dobrej nocy życzę. Aaa - no i to chyba jak na razie ostatni dobry twór z tej serii, gdyż w F4, jak to napisałem po pijanemu na swoim zielonym kocu: "coś poszło nie tak". 

Offline Isentor

  • Wielki Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 32202
  • Reputacja: 27957
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zbyt pokręcony, by żyć. l zbyt rzadki, by umrzeć.
    • Karta postaci

Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #49 dnia: 26 Lipiec 2016, 20:16:11 »
Fallout: New Vegas
Mnie się wizyta w Vegas kompletnie nie spodobała. Miała swoje momenty ale o wiele lepiej bawiłem się w F3 i teraz bawię w F4.

Tak, bo w Fallout 4 grałem ostatnio. Długo czekałem, żeby zagrać w czwartą część, ponieważ odstraszyły mnie absurdalne wymagania o 5 rdzeniach i potworach w miejscu kart graficznych. No cóż, wychodzi na to, że mogłem zaufać intuicji wcześniej. Dobry nerd odpali F4 na 2 rdzeniach przy średnich ustawieniach i stabilnych 40-60 FPS. Oj Bethesda wy korporacyjne kłamczuszki.

System dialogów wkurzał mnie z początku ale później przestałem przywiązywać do tego wagę. Postanowiłem dać szansę koncepcji twórców. Założenie był piękne, skupić się na emocji. No ale cóż, my dzieci litania w kwestiach dialogowych gier RPG będziemy tupać nóżką. Ten system nie jest doskonały ale ma potencjał. Są dialogi, w których wystarczy mi prosty wybór pomiędzy tym, czy mam wypowiedzieć się przyjaźnie lub być skurwysynem. Czasem jednak, w ważnych kwestiach, wolałbym wiedzieć co mój bohater za przeproszeniem palnie, i jakie konsekwencje będzie to za sobą pociągać.

Walka, VATS, eksploracja, rozwijanie post apokaliptycznej bazy, zadania, wątki postacie. Tego jak zawsze, więcej i lepiej. W modyfikacjach broni i pancerzy, po prostu się zakochałem. :D Tego tej grze brakowało od zawsze.

Zaś co do hurr durr w kwestii pancerzy wspomaganych. Mam dwa, ten pierwszy i ten z bractwa popakowane do klasy D. Używałem ich może ze 3 razy, z czego raz samemu, bo nikt mnie do tego nie zmusił. Gram snajperem więc jest mi to zupełnie nieprzydatny sprzęt. Zazwyczaj biorę wtedy, jak będę wiedział, że walka ograniczy się do małego otoczenia i dobrze byłoby pobiegać w metalu ze strzelbą o nieskończonym magazynku w ręce. (bonusy wyszły im jak nigdy)

Offline Railcaster

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 6
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja jestem graczem, a Ty jesteś noobem...
Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #50 dnia: 25 Wrzesień 2016, 20:33:12 »
"Ostatnio grałem w..." Battlefield 4.  Mam już 175h przegrane i mogę powiedzieć że jest to bardzo interesujący tytuł w 100% godny polecenia... Mimo że na premierę miał ogromne problemy techniczne to teraz jest to gra idealna...

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #51 dnia: 24 Listopad 2016, 05:28:21 »
Medal of Honor: Pacific Assault

Starszy FPS osadzony w realiach wojny na Pacyfiku pomiędzy bohaterskimi Amerykanami a złymi Japończykami. Co do tytułu mam mieszane odczucia. Momentami wczuwałem się w żołnierza, którym sterowałem, jednak mechanika skutecznie to utrudniała. Dziwię się, jak Hamburgery to wygrywały, skoro jesteśmy rzuceni między takich debili. Tak, cały front przemierzamy wraz z drużyną. Fajne? No niezbyt. AI jest zrypane, towarzysze wchodzą pod celownik, skutecznie blokując twój ostrzał. Momentami idą naprzód na hurrra, momentami stoją w miejscu. Zazwyczaj odwrotnie, niż sytuacja tego wymagała. Celujesz do wroga przy CKM? Spoko, wbiegamy przed ciebie, zasłaniamy ci pole ostrzału i zbieramy na klatę wszystkie pociski skutecznie padając. Ciasna droga i rzucono nam granat pod nogi? Nie cofniemy się! Ty też nie, będziesz przyblokowany przez nas! Tak to wygląda. Niby jest system wydawania rozkazów (4 przyciski: zbiórka, ogień osłonowy, naprzód, wycofać się). Albo jest to zablokowane przez skrypty, albo bezużyteczne w danej sytuacji. Jedyne co się przydaje to wzywanie medyka, który daje nam "dodatkowe życie". Medyk jest też zmuszony stawiać na nogi naszych kompanów. Niestety, tu też momentami są błędy. Nieraz nie pomoże ci, mimo iż stoi 2 metry dalej, jednak w przypadku żołnierzy sterowanych przez komputer potrafi wbiec prosto pod karabin maszynowy. Poruszanie się po dżungli na wyspach też jest utrudnione. Nie przejdziesz, bo cienka gałąź blokuje. Chcesz przylec do kamienia lub drzewa celem ochrony? Ostrożnie, bo możesz wejść na przeszkodę. Japończycy też udani. Mają tendencje do zaprzestania ostrzału i szarży z bagnetami, bądź katanami. Tak, z bronią białą prosto na karabiny, jak pod pierdoloną Shiroyamą. Momentami można przeczekać wymianę ognia, aż sami nie podbiegną. Gra daje nam też możliwość zasiądnięcia za sterami myśliwca. Tak, EA próbowało wtrącić tutaj symulator lotnictwa. Sterowanie samolotem uproszczone, przez to strasznie toporne, co skutkuje kilkunastoma minutami na ogarnięcie wszystkiego. Na szczęście (w moim odczuciu) to tylko chwilowy epizod.
Skoro już się wyżaliłem co do mechaniki, przejdźmy do fabuły. Amerykański rekrut tuż po szkoleniu idzie na front, a tam robi takie rzeczy, że z powodzeniem sam mógłby wygrać tą wojnę (przykładowo zniszczenie lotniskowca będąc pierwszy raz za sterami myśliwca, bez żadnego przeszkolenia). Słowem, podkoloryzowana amerykańska propaganda. Jednak o tym się zapomina podczas akcji i skupia się na przeżyciu i wyeliminowaniu wrogów, co jest dobre. A może to ja się tak bardzo wczuwam ze względu na zamiłowanie do podobnych tematów?
Krótkie podsumowanie: gra zestarzała się i to ładnie. Z drugiej strony już takich nie robią. Jak ktoś ma w sobie cysternę wypełnioną cierpliwością to polecam. Jednak jeśli ktoś szuka dobrego FPS osadzonego w II WÂŚ to lepiej niech sięgnie po pierwsze odsłony CoD. A w przypadku zgłębienia tematu wojny na Pacyfiku to o wiele lepsze będzie kino. "Cienka czerwona linia", "Pacyfik", "Listy z Iwo Jimy", "Tora Tora Tora". To tylko niektóre z tytułów o wiele lepiej oddające te klimaty. Gra jedynie dla zatwardziałych miłośników tego typu strzelanek.

Obrazek dla rozluźnienia
« Ostatnia zmiana: 24 Listopad 2016, 05:34:32 wysłana przez TheMo »

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #52 dnia: 17 Listopad 2017, 14:32:50 »
ÂŚródziemie: Cień wojny.
Marne skradanie z prostym systemem walki i ułomnymi przeciwnikami. Chociaż czego się spodziewać po orkach. Misje po kilku godzinach zaczynają być powtarzalne. Wszystko sprowadza się do ukatrupienia kapitana lub innego stworzenia z Mordoru. Ataki/obrony fortecy są fajne, nawet bardzo. Ale tylko do 3, 4 razu. Budowanie armii to niemal kalka z poprzedniej części, nieznacznie ulepszona. Ostatni akt sprowadza się do grindowania.
To teraz dobre strony: ekwipunek. ÂŁadnie rozbudowane i unikalne bronie, które można dostosować pod siebie. I dodatkowy smaczek w postaci wyzwań, by odblokować dodatkowe bonusy.
System nemezis. To, jako rdzeń rozgrywki siłą rzeczy musi być zrobione porządnie. I jest. Różnorodność orków jest duża. Wprowadzono więcej plusów i minusów kapitanów względem poprzedniej części. Można rozwijać swoje jednostki robiąc zadania z nimi bądź posyłając na arenę. A ich charaktery... No cóż. Niektóre zapadają w pamięć jak poeci czy świry.
A co mnie wkurza? Badziewnie zrobione postacie poboczne. Murzyn w Gondorze i blond dama w opałach, która stara się nią nie być i ich wątek pseudo-miłosny wpleciony na siłę bardziej niż Afrogondorczyk(?). Wojowniczka która gada tylko o świetle i jest do popychania fabuły z Nazgulami. Szeloba, która nie jest taką jaką zapamiętałem z filmów. I Kelebrimbor, twórca pierścieni. Czasem pomaga, ale większość czasu irytuje.
Skoro przeszedłem do fabuły: podróżujemy po Mordorze rozkurwiając coraz więcej Uruków by na koniec zmierzyć się z samym Sauronem. Więcej nie powiem, bo jedyne ciekawe momenty (można je policzyć na palcach drwala alkoholika) to spojlery. Chociaż podobało mi się przedstawienie lore. Historia Szeloby czy Nazguli to lepsze momenty niż wątek główny. A ten jest tylko pretekstem do rozwalania kolejnych orków.

Offline konrad754

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 1
  • Reputacja: 1
Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #53 dnia: 13 Luty 2018, 13:43:24 »
Ja ostatnio grałem w dosyć nową gierkę Battalion 1994 przypomina bardzo Call of Duty 2 i to mi się bardzo podoba ;)

Offline namasteia

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 1
  • Reputacja: 1
Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #54 dnia: 08 Kwiecień 2018, 22:02:09 »
W Majesty - Władca Ardanii. Uwielbiam tą grę i gram w nią od nastu już lat, nigdy mi się chyba nie znudzi ;)
Niestety nigdy nie udało mi się jej przejść w całości, bo zawsze blokują mnie te same misje - nie wiem jak je rozgryźć.
Co bym nie robiła i czego bym nie próbowała, po prostu nie potrafię, a podejść już można liczyć w setkach.

Offline Hector

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 1
  • Reputacja: -126
Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #55 dnia: 23 Lipiec 2018, 16:51:49 »
Europke universalis 4 ;)

Offline mikoszewolak

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 2
  • Reputacja: 2
Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #56 dnia: 06 Wrzesień 2018, 04:33:49 »
Wiedźmin 3 - to właściwie powrót, ale dalej wciąga, ta gra nie ma końca.

Offline mleczko90

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 4
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #57 dnia: 03 Wrzesień 2019, 13:23:19 »
Age of empires 3

Forum Tawerny Gothic

Odp: Ostatnio grałem w...
« Odpowiedź #57 dnia: 03 Wrzesień 2019, 13:23:19 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top