S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla
Choć ta gra ma już swoje lata, to nigdy nie przywiązywałem zbytniej uwagi do tego tytułu, sądząc że jest to jedna z wielu nudnych gier typu FPS, polegających na strzelaniu seriami w hordy przeciwników pojawiających się znikąd. Dopiero kilka miesięcy temu zrozumiałem, jak bardzo się myliłem i nie doceniałem potencjału tej gry. Pierwsze godziny rozgrywki były naprawdę trudne i konfrontacja z dowolnym przeciwnikiem często kończyła się szybką śmiercią. Jednak wraz z nabytym doświadczeniem gra stawała się nieco prostsza i przyjemniejsza, czego nawet konieczność dojścia na drugi koniec mapy nie zrażała monotonią i znudzeniem. W grze nie zabrakło również elementów grozy, głównie w podziemnych laboratoriach. ÂŚwiat gry jest dość ponury, ale przy tym naprawdę szczegółowy i dopracowany, więc pod względem wizualnym "S.T.A.L.K.E.R." jest również świetną grą. Ostatnią rzeczą, o której chciałbym, jest naprawdę ciekawa fabuła, która potrafi wciągnąć w rozgrywkę na długie godziny. Niektóre elementy przypominały mi te z pierwszej części "Gothic", jak choćby sam zamknięty obszar, w którym toczy się akcja - Czarnobylska Zona przypominająca Kolonię Karną. W "Gothic" imię głównego bohatera nie jest znane, dlatego nieoficjalnie zostaje nazywany Bezimiennym, w "S.T.A.L.K.E.R." do końcowego etapu gry imię głównego bohatera również nie jest znane, dlatego jest nazywany Naznaczonym. Finałowa lokacja: Czarnobylska Elektrownia Jądrowa - ÂŚwiątynia ÂŚniącego, natomiast żeby dostać się do tej lokacji, trzeba przedrzeć się przez miasto opanowane przez przeciwników: Prypeć - Miasto Orków. Również frakcje przypominają te z "Gothic", głównie zachowanie, stosunek do innych frakcji oraz nadrzędne cele i zasady, którymi się kierują: Powinność - Stary Obóz, Wolność - Nowy Obóz, wojsko - żołnierze króla, Monolit - opętani członkowie Bractwa, naukowcy - magowie, oraz bandyci, którzy w obu grach praktycznie niczym się nie różnią, poza uzbrojeniem. Z czystym sumieniem mogę polecić tę grę wszystkim graczom, którzy jeszcze nie mieli okazji w nią zagrać.