-Huh, w sumie nic nowego. Jakieś gnojki chciały mnie sprzątoć, pa. Pokazał mu splamiony krwią list.
-Wiesz kto to ten Godryk? Cosik mi wydaje, że to coś większego, zaczyna się nieźle pieprzyć. Gunses nie żyje, po wyspie latają jacyś przebierańcy kopiący w ziemię. Ino powiem, że w najbliższym czasie nie będzie nudo.