Severus również wstał i udał się za krasnoludem. Szczerze powiedziawszy był nieco zawiedziony ilością informacji, które otrzymali o istocie wyprawy, lecz nie zamierzał narzekać. Przynajmniej będzie miał niespodziankę! Chociaż może ona okazać się niebezpieczna, lecz czymże jest życie bez ryzyka? Cóż, zapewne długim, spokojnym i szczęśliwym życiem, wraz z rodziną. Rozmyślając nad tym, Ravnblood przez jedno "o", opuścił karczmę, idąc na niskim brodaczem.