Severus, gdy już wszedł na pokład barki, niemal natychmiast udał się na jej dziób. Uwielbiał podczas rejsów zajmować właśnie to miejsce, jeżeli oczywiście było to możliwe. Lubił patrzeć na fale, rozcinane przez dziób statku, lubił czuć na twarzy wiatr, niosący drobinki wody. Może było to spowodowane jego wewnętrznym pragnieniem wolności, które od dawna tkwiło w jego sercu? Wiele podróżował, pływał po morzach, oceanach i rzekach wiele razy, lecz nigdy nie mógł powiedzieć, ze ma dość tej specyficznej atmosfery podróży wodnych. Cichego postukiwania takielunku, zapachu mokrego drewna, krzyku mew. Wsłuchiwanie się w to i chłonięcie wrażeń, było przyjemnością może nieco bierną, lecz na pewno sprawiała mu radość.