Ork na słowo wódka wyszczerzył kły. Wóóóódko, mojo żono. Tyś najlepszom z dam. Jedna piosenka ze starych, orkowskich popijaw.
- Wychowałem się na tym jak powiedziałeś mordobiciu. Osobiście wole walczyć z bardziej ludzkimi przeciwnikami. Walkę z istotami nie ludzkimi, czyli te wilki i takie tam inne wolę zostawić myśliwym, a z chodzącymi trupami tym, wojownikom zakonu. Jak powiedziałem, preferuje walkę z ludźmi. Fakt, szybkość jest potrzebna, ale mi nad tym ciężej pracować, no wiesz, nie dziw się, widziałeś ty kiedyś orka baletnice, który robił fikoły i różne niestworzone rzeczy i nie męczył się przy tym w dziesięć sekund? Kurwa, za dużo, znów za dużo gadam, aż w gardle zaschło. Mogul wyciągnął dwa piwa, jedno zaproponował Adasiowi, drugie wypił sam.