Królestwo Valfden > Efehidon
Ulica Dragosaniego pogromcy Kagana
Mortis:
- Jest i nasza przykrywka.
Henandur Gnivaral:
Na ulicę podjechał wóz dostawczy. Na miejscu woźnicy zasiadał mężczyzna sporej postury, odziany był w długi płaszcz i kaptur, które skrywały jego rysy. - Jestem starszy od kamienia, z którego wykuto tę drogę - rzucił na powitanie. - Ale woźnicą nigdy jeszcze nie byłem.
Mortis:
To dobra przykrywka, nie marudź bo odeśle cię do sarkofagu. Na wóz! Ludzie uznają nas za dostawców dla armii, która okopała się na moście nieopodal stolicy. Dostawy wychodzą tylko przez zachodnią bramę, będziemy musieli odbić w stosownym momencie i nadrobić trochę straconego czasu podążając na północ. Gunses ma na nas czekać gdzieś w pobliżu północnego traktu
Wątek kontynuujemy w tym temacie.
Aldyn:
Na ulicach miasta pojawiali się kapłani Rashera, którzy zwykle informowali o czyjejś śmierci. Teraz miast nekrologu i zapowiedzi przyszło ich więcej. Zaczęli wygłaszać mowy i naklejać ogłoszenia wszędzie, gdzie tylko było wolno. Przekazywali to nawet heroldom.
- Ludu Valfden! Już jutro, w południe odbędzie się ostatnie pożegnanie tragicznie zmarłego króla Isentora I Aquilli. Nabożeństwo pogrzebowe zostanie odprawione w Katedrze Sześciu Bóstw przy Panteonie Bogów.
Gunses:
Jakaś przekupka zawołała
- Zawsze w katedrze ogłaszali takie uroczystości, a nie pokątnie po ulicach!
Nawigacja
Idź do wersji pełnej