Julius założył nogę na nogę i zaczął ci tłumaczyć:
- Słuchaj, sprawa jest dość nieprzyjemna. Od miesiąca mamy ciągłe napaście na... dziwki. Z konkretnego burdelu, z "czerwonego domu". Już 10 kurew padło atakiem jakiegoś maniaka, który wpierw pozbawia je przytomności, a potem okrada. Możliwe, że z nimi też... no sam wiesz, o co mi chodzi. Normalnie nie zwracalibyśmy się z tą sprawą do was, ale strażnik, którego wysłaliśmy do rozwiązania problemu, został zamordowany. Potrzebujemy kogoś, kto zna się na rzeczy. Trzeba wrzucić tego skurwiela do lochu! Na twoim miejscu poszukałbym jakichś informacji w głośnych miejscach, gdzie ludzie coś wiedzą, albo w samym burdelu. Sprawa jest oficjalna, zgłosił się alfons, ale sam wiesz, że lepiej ,gdy nie będzie zbyt dużego rozgłosu.