Tak po prawdzie to gdy tylko matka zmarła ledwie wiązałem koniec z końcem. Jakoś tak się stało że zaciągnąłem się do zbójeckiej bandy, później awansowałem na herszta. Ale wiesz jak to w życiu bywa długo to nie trwało, wpadłem w ręce straży. Dzień przed stryczkiem do celi wrzucili starego elfa. Jakiś buntownik to był, on opowiedział mi o teleporcie, jakoś się udało nam uciec. Ja ruszyłem prosto do teleportu a co z nim się stało to nie wiem.To by było na tyle.-Zrobiłem kolejny łyk i spytałem -A ty?