Mam takie pytanko. Nie dałoby się wprowadzić w grze czegoś takiego jak czeladzie wydobywcze?
Gracz miałby taką czeladź drwali, tkaczy i górników. I mógłby sobie wykupić licencję, jak to jest w przypadku kowali, łuczarzy etc. I jakby miał chęć to wysyłałby swoją postać do pracy na jakiś czas a to przynosiłoby mu jakiś tam profit w postaci surowców. Przypuszczalnie byłoby to surowe drewno, ruda żelaza i bawełniana przędza.
ÂŻeby nie było za wesoło gracz musiałby z tym iść do huty i tam za 10% surowców huta przetopiła by mu tę rudę na sztabki, tartak zrobiłby mu z drewna deski, a tkalnia przędzę zamieniłaby na płótno.
Taki gracz mógłby sobie te surowce wykorzystać już dla siebie np. idąc do krawca i zamawiając uszycie spodni. Wiadomo, że nie wszystkie rudy byłyby dostępne, ale te takie podstawowe brąz, żelazo i węgiel (który byłby potrzebny do wykonania Valfdeńskiej stali).
Gracze mogliby sprzedawać sobie te surowce nawzajem i może jakoś ruszyłby targ czy ogólnie rynek.
Chciałbym też zaproponować powrót do takich tygodniowych jarmarków, w których MG na rynku zamieszczałby 10 losowych zamówień na towary, które gracze mogliby odsprzedać. I raz byłoby to 3 beczki ryb, innym razem 7 poroży jelenia i 2 skóry wilka.
Gracze mogliby tworzyć jakieś krótkie zadania w czasie których zgarnialiby potrzebne pierdoły i zdobywaliby jakiś tam grosz.
Można by było wtedy trochę odejść od zadań typu idź zabij, odkryj wielką tajemnicę.