Tymczasem Flamel olewając hermetyczna rozmowę ÂŁowców usiadł na murku stanowiącym swoistą poręcz schodów chramu. Ciekaw był tego jak potoczy się ta wyprawa. W szczególności samej walki z wielkim gadem. Oczywistym było, że nigdy jeszcze nie toczył bitwy z taka istotą. W sumie mało kto miał zapewne taką okazję. Lecz z pewnością, pomimo ryzyka, było to warte wpisania do własnej biografii. No i z pewnością mogło okazać się dochodowe. A złoto było przydatne dla każdego, od zwykłego biedaka do wielkich możnych.