Autor Wątek: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu  (Przeczytany 14732 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #120 dnia: 25 Czerwiec 2011, 14:45:29 »
Ruszyłam na następnego przeciwnika, najwidoczniej strugającego bohatera. Nie sądził, jak mocno może go urządzić kobieta. Zaatakowałam wściekle mieczem, rąbiąc na odlew. Niedoszły mistrz miecza z trudem sparował, chwiejąc się na nogach. Nie dając mu czasu na odzyskanie równowagi, uderzyłam znad ramienia, celując prosto w dłoń wroga. Stal przejechała po kościach, odrąbując palce. Miecz wypadł z okaleczonej ręki człowieka, który zaryczał, nad podziw głośno. Cięłam go po twarzy, cofnął się niezgrabnie i upadł na ziemię. Uśmiechnęłam się diabolicznie, wiedząc, że nawet jak przeżyje, to nigdy nie będzie walczył. Skoczyłam na następnego wroga, klinga wirowała w moich dłoniach. Wróg uchodził zręcznie spod ostrza, gdy po raz kolejny skumulowałam energię, szykując się do rzucenia czaru.
- XIR - Wyszeptałam, wyciągając przed siebie lewą dłoń. Z palców wypłynął wielobarwny, magiczny strumień i pomknął ku ciału przeciwnika. Uskoczyłam przed zdradliwym pchnięciem, obserwując, jak zabójcza magia wnika w człowieka.Czułam ekscytację na myśl, że jego dusza właśnie zostaje oderwana od ciała i rozerwana. Odwróciłam się, gdy zaczął gasnąć. Upuścił broń i upadł, trzęsąc się jak w febrze. Zręcznym zwodem uniknęłam chcącego się mścić wojaka i zaatakowałam. Bronił się krótko, byłam zbyt nabuzowana adrenaliną, by mógł liczyć na litość. Krasnoludzka brzytwa przerąbała jego twarz od brody po skroń, z tętnicy buchnęła fontanna krwi.

279/390
« Ostatnia zmiana: 25 Czerwiec 2011, 14:51:52 wysłana przez Patty »

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #121 dnia: 25 Czerwiec 2011, 14:53:13 »
Diomedes ze spokojem obserwował bitwę z pobliskich krzaków, gdzie dawał upust swoim potrzebom fizjologicznym, jak to wcześniej robił Zeleris. Nie wychodząc z ukrycia ściągnął łuk z pleców i sięgnął palcami po strzały. Naciągnął mocno cięciwę, wymierzył w najpewniejszy, jego zdaniem, cel i puścił. Strzała poszybowała i ugodziła przeciwnika w udo. Obfity krwotok splamił ziemię, a Kruk zaklął i wypuścił kolejną strzałę. Ta trafiła celniej, bo w klatkę piersiową wojownika Zgromadzenia. Przeciwnik padł martwy, nawet nie wiedząc skąd przyszła śmierć. Mimo dobrego ukrycia, Kruk postanowił wybiec z krzaków, twierdząc, że strzelanie z łuku to za dużo 'pieprzenia się'. Dobył miecza i zatopił się w wirze walki. Sparował zręcznie kilka czatujących nań ostrzy, zręcznie poszczuł swą klingą zdezorientowanych zgromadzeniowców, wykonał obrót, znów parował. Dwoje przeciwników podeszło bliżej. Diomedes wykorzystał nieuwagę jednego z nich, zamarkował uderzenie po skosie i pchnął mocno, w klatkę piersiową. Kruk miał nie lada problem, ponieważ klinga utkwiła w truchle martwego już wojownika, natomiast drugi z nich wykorzystał to, by odciąć Diomedesowi drogę do swej broni. Mężczyzna jednak nie strapił się, uśmiechnął jeno złowieszczo pod nosem i dla blefu zaczął mamrotać niezrozumiałe inkantację pod swoim nosem. Sięgał do różdżki. Miało to sprowokować przeciwnika do szybkiej reakcji. Tak też się stało, Diomedes musiał uskakiwać przed niedokładnym cięciem od góry. Zrobił to skutecznie. Wówczas jego przeciwnik odsłonił się, a Kruk wykorzystując tę okazję, posłał go kopniakiem kilka metrów dalej. Różdżka jakoby sama nakierowała się na zgromadzeniowca.
- Ihigi - wyszeptał. Piorun kulisty usmażył przeciwnika, tak, jak Słońce spala wszystko, co znajdzie się zbyt blisko jego prywatnej przestrzeni.



276/390

Forum Tawerny Gothic

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #121 dnia: 25 Czerwiec 2011, 14:53:13 »

Offline Devristus Morii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 10462
  • Reputacja: 8339
  • Płeć: Mężczyzna
  • Leniuszek.
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #122 dnia: 25 Czerwiec 2011, 15:54:31 »
Kiedy Dev regenerował energię magiczną w swojej kryjówce za głazem jego wzrok zaszczycił widok jednego z rycerzy zgromadzenia. Nawet nie dadzą chwili odpocząć Pomyślał Dev
Czołem kolego! IGOI wypowiedział szybko Dev, a jego kostur rozbłysł się czerwonym światłem. Mag stworzył ognistą kulę, która uderzyła wprost w klatkę piersiową rycerzyka.A smaż się kurwo! To kara,że przeszkadzasz magom w regenerowaniu sił przy herbatce w czasie wojny! Chędożone dziwki z Was!Krzyknął Dev i wrócił na pole bitwy, żeby zobaczyć jak radzi sobie jego feniks..

275/390

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #123 dnia: 25 Czerwiec 2011, 16:05:30 »
A feniks radośnie zmieniał wrogów w związki węgla i czegoś tam...

200/390

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #124 dnia: 25 Czerwiec 2011, 17:48:32 »
// A mojego Gradu Piorunów to MG nie podliczy. Foch :(



Zeleris zaklął, gdy ujrzał cóż to wyczynia Dev. Ledwo co umknął fali uderzeniowej meteorytów, które elf zesłał. Dracon postanowił skląć elfa za ten czyn. Ale to później, Na razie należało pozbyć się tego, co zalegało na polu bitwy, czyli około trzystu chłopa, którzy próbowali wybebeszyć jego towarzyszy. Mag, wciąż wesoło fruwając, pobrał moc i wypowiedział zaklęcie, by uformować ją w zabójczą formę.
- Anash Grash, Upush Huxuash, Osh Isarish Izqiash!- inwokacja Małej burzy ognistej nie przebiła sie przez zgi9ełk bitwy, lecz wywarła skutek. Z dłoni maga wystrzelił pocisk, którzy chyżo pomknął ku szeregom wroga. Uderzył w nie i eksplodował, zabijając żołnierzy wroga w promieniu kilku metrów od miejsca uderzenia. Ich płonące ciała skwiercząc osunęły się na ziemię. Pachniały jak pieczony kurczak.



195/390

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #125 dnia: 25 Czerwiec 2011, 18:07:29 »
//Podliczyłem właśnie.

Aragorn wyszarpnął miecz z truchła, od razu wziął zamach pozbawiając jakiegoś biedaka obu dłoni, drugiego przebił na wylot pchnięciem, wyszarpał miecz paskudnie powiększając ranę. Wykonał z przymkniętymi oczami obrót wokół własnej osi, trzy razy poczuł opór świadczący że trafił, i rzeczywiście wokół niego leżało pięć paskudnie pociętych ludzi. Co było dziwne wróg nie ustępował...


181/390

Offline Vitnir

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 915
  • Reputacja: 395
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko utraciwszy wszystko można robić wszystko.
Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #126 dnia: 25 Czerwiec 2011, 21:55:21 »
Aerandir wbił przed siebie ostrze w ziemie, by sięgnąć po nowy nabytek. Pora Cię wypróbować - szepnął pod nosem mierząc z różdżki w biegnącego naprzeciwko żołdaka. IGOI - wypłynęło z ust wampira, a z różdżki wyleciała ognista kula trafiając w cel. ÂŻołnierz zaczął się miotać pogrążony w płomieniach. Wampir odłożył broń i wyciągnął wbity w ziemie miecz. Chciał dobić swoją ofiarę, która zdawało się nie chce jeszcze ginąć, plany jego pokrzyżowało ostrze pędzące w niego kierunku. Sparował cios, po czym wykonał obrót, który wybił przeciwnikowi miecz, teraz wykonał wyskok, by zadać miażdżące uderzenie. Bezbronny żołnierz pod naporem uderzenia upadł na kolana z ostrzem wbitym w ciało, po chwili wyzionął ducha. Wampir podszedł do leżącego na ziemi skwarka i dla pewności przebił jego klatkę piersiową.

179/390

Offline Patty

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 7406
  • Reputacja: 7093
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wszechwiedzy nie mam, lecz wiem różne rzeczy
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #127 dnia: 25 Czerwiec 2011, 22:03:38 »
Zaatakowałam następnego przeciwnika, rozkoszując się walką. Adrenalina krążyła w żyłach, krew spływa po ostrzu miecza, wprawiając mnie w stan dziwnej, krwawej euforii. Natarłam wściekle, zbijając nieporadną paradę wroga. Człowiek zachwiał się, niemal ukazując dziurę w obronie. Zimna, stalowa klinga pomknęła chyżo ku twarzy przeciwnika, przejechała w poprzek fizys, oślepiając go. Zaryczał, gdy ostrze przecięło gałki oczne. Kopniakiem posłałam go na ziemię i odwróciłam się do następnego przeciwnika. Ten był bardziej zdecydowany, okazał inicjatywę, zasypując mnie gradem uderzeń. Niemal z przyjemnością unikałam ciosów, wirując w piruetach. Pochyliłam się lekko, czując przelatujący nad głową miecz i wyszeptałam krótko - XIR - Magiczna nić pomknęła ku przeciwnikowi, wniknęła w jego ciało. Obserwowałam chwilę, jak słabnie, gdy jego dusza została wyrwana i rozdarta, pozostawiając go na pewną śmierć - Elysh Osh Izqihuxuesh Arishesh, Xuanysh Izgroshel - Wymruczałam, rozkoszując się mnogością doznań. Z parszywym uśmiechem na ustach ruszyłam na spotkanie z kolejnym wrogiem.

177/390

Offline Szarleǰ

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 2553
  • Reputacja: 3462
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #128 dnia: 26 Czerwiec 2011, 11:33:18 »
Po krótkiej analizie swojego położenia, Kruk poszukał wzrokiem kolejnego potencjalnego przeciwnika i kilka chwil później już wiedział, kto będzie następny. Wróg zmierzał już ku niemu z diabolicznym uśmiechem na twarzy i dziwnymi kurwikami w oczach. Stał tyłem do efektów specjalnych, znaczy fajerwerków które ufundowali wszystkim Flamel na spółkę z Devristusem, dlatego jego twarz spowijał jedynie ten złowieszczy cień, jednym słowem wyglądał niespotykanie groźnie. Peanut odwzajemnił uśmiech godny pedofila w przedszkolu i zaszarżował na przeciwnika. Przez kilka minut ostrza ich mieczy spotykały się w śmiertelnym tańcu. "Ryzyk fizyk, albo on albo ja" pomyślał Kruk, dlatego miast sparować następne cięcie, które w zamyśle zgromadzeniowca miało rozpłatać jego czaszkę na dwie równe części, Peanut zwyczejnie uskoczył, wykonał zgrabny piruet i ciął nisko, rozrywając ścięgna prawej nogi napastnika. Mężczyzna zawył przeraźliwie, lecz Kruk nie mając czasu na okazanie choćby odrobiny litości pozbawił go głowy. Wtedy się zorientował, ze chcąc pomóc przyjacielowi, zmierzało ku niemu trzech następnych, ci jednak wyglądali raczej na przerażonych i zdezorientowanych, dlatego Peanut starając się to wykorzystać popędził ku nim i począł zgrabnie machać mieczem z góry na dół, od lewej do prawej. Wyglądał, jakby chciał zatańczyć, co prawda nie był aż tak zgrabny i zwinny, ani również delikatny jak być w tańcu powinien, dlatego w jego wykonaniu było to dość kulawe, jednak jak na machanie mieczem wyglądało całkiem nieźle. Chwilę później przeciwnicy leżeli na ziemi, a twarz Kruka zalana była krwią pochodzącą z tętnicy jednego z nich.

173/390
« Ostatnia zmiana: 26 Czerwiec 2011, 15:10:52 wysłana przez peanat. »

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #129 dnia: 26 Czerwiec 2011, 12:28:30 »
Kruk wzrokiem odszukał swoich towarzyszy. Nie chciał w razie czego zostać sam, otoczony przez pokaźną grupę przeciwników. Zbliżył się więc ostrożnie na odległość kilku metrów do Peanuta i rozejrzał się za kolejnym celem jego żądnego krwi miecza. Nie musiał długo szukać. Troje zgromadzeniowców z dzikim rykiem rzuciło się na niego i Kruk został zmuszony do szybkiej reakcji. Sparował zręcznie klingę jednego z przeciwników, odbijając ją mocno do tyłu. Wykonał krótki obrót, kolejną paradę, tym razem od prawej strony. Uskoczył kilka kroków do tyłu i uchylił się przed cięciem wojownika. Diomedes przeniósł ciężar ciała na prawą nogę, wykonał piekielnie mocne, poprzeczne cięcie, które uderzyło wprost w klingę jednego z przeciwników i wybiło ją kilka metrów w powietrze. Kruk, by nie wybić się z rytmu, przeniósł ciężar ciała tym razem na nogę lewą i wykonał zgrabny, szybki obrót, zwieńczony cięciem po prostej, idealnie przez klatkę piersiową przeciwnika. Diomedes nie miał jednak czasu na świętowanie tryumfu, bo pozostali dwaj przeciwnicy już szarżowali z żądzą zemsty w oczach. Kruk uskoczył zgrabnie i podłożył jednemu z nich nogę. Ten runął jak długi i zanim się pozbierał, w jego plecach tkwił ostrze miecza Diomedesa. Kruk szybko wyciągnął ostrze z martwego już ciała przeciwnika i w ostatniej chwili wykonał blok na niebezpieczne cięcie. Przez chwilę bronie obu przeciwników krzyżowały się w deszczu iskier, świszcząc niebezpiecznie. Kruk pchnął mocno, co spowodowało utratę równowagi u przeciwnika. Wykorzystując tę okazję, Kruk zamachnął się zza pleców i ciął przez klatkę piersiową zgromadzeniowca. Ten padł martwy, obok dwóch swych towarzyszy. Diomedes strzepał strużki krwi spływające po ostrzu jego miecza.


170/390

Offline Elrond Ñoldor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 17213
  • Reputacja: 14987
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #130 dnia: 26 Czerwiec 2011, 13:02:07 »
Nikolaj zmierzył wrogów wzrokiem, przypiął kuszę na plecy i z sykiem wydobywającym się z pochwy, wyciągnął miecz stalowy. Zniknął, ruszył sprintem na wrogów. Pojawił się dopiero w momencie, gdy jego miecz rozcinał bok jednego z przeciwników, gdy sam wampir z lekko pochylonej pozycji obracając się wokół własnej osi, nabierał impetu do kolejnego ataku. Miecz z potężną mocą odrąbał nogę kolejnemu przeciwnikowi.
Przeciwnicy dostrzegli go i również ruszyli do ataku. Atak z góry został szybko sparowany. Miecz przeciwnika odbity mocno w lewo potrzebował dużo czasu by ponownie zaatakować. Nikolai w tym samy czasie pchnął w gardło wojownika. Zasłonił się ciałem umierającego przeciwnika, by nie oberwać ciosem zabłąkanego ostrza. Wyszarpał klingę i przeszedł do kolejnego ataku...

167/390

Offline Devristus Morii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 10462
  • Reputacja: 8339
  • Płeć: Mężczyzna
  • Leniuszek.
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #131 dnia: 26 Czerwiec 2011, 13:49:53 »
Kiedy feniks tak radośnie rozpierdalał wojowników Zgromadzenia, Dev przygotowywał się do rzucenia kolejnego zaklęcia. Skoncentrował się i wypowiedział:
Ruush Xuash, Upush Huxuash, Osh Isarish Izqiash
I tym razem jego pomocny kostur,a raczej jego kryształ rozbłysł się czerwonym światłem zwiększając dwukrotnie moc zaklęcia. Mag rzucił tym pociskiem i dzięki psionice udało mu się to na stojącego 20 metrów dalej wroga. Przeciwnik uderzony tym pociskiem stał się epicentrum ognistych pocisków, które były elementem zaklęcia. Wizualnie wyglądało to jak burza, tyle że ognista. Dzięki kosturowi zwiększyła się także moc zaklęcia przez co zwiększyła się ilość odprysków wydobywających się z "epicentrum". Takie niewinne zaklęcia, a zabija tyle wrogich jednostek...


Duża burza ognista. Podlicz feniksa...
155/390

Offline Vitnir

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 915
  • Reputacja: 395
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko utraciwszy wszystko można robić wszystko.
Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #132 dnia: 26 Czerwiec 2011, 14:17:38 »
Wampir trzymał miecz w górze przy prawym poliku patrząc się na rzednącą bitwę, odległość między żołnierzami zwiększała się, dobry znak zmierzającej do końca bitwy. Trzeba walczyć dalej, nierówna walka między trzema żołnierzami Zgromadzenia a jednym Krukiem była najlepszym celem do kontynuowania walki. Bitewny zgiełk nie najlepiej oddziałuje na zmysł słuchu, także atak z zaskoczenia nie był niczym trudnym, jeśli cel bł zajęty walką z kimś innym. Aerandir podbiegł od tyłu do człowieka wykonującego cios w stronę kruczego wojownika, zdążył jedynie podnieść miecz, gdy stal przeszyła jego szyje, a głowa poturlała się bezwładnie po ziemi. Jeden z przeciwników nadal walczył z kruczym wojownikiem, drugi zajął się wampirem, na ten widok Kruk dygnął głową w stronę wampira, który takim samym gestem odpowiedział. Przeciwnik zaatakował wampira, ten sparował uderzenie dając sobie więcej miejsca, po czym ustawił się bokiem do wroga i wykonał pchnięcie. Wróg odbił miecz w górę, przez co spełnił to co zaplanował Aerandir, który był w ten sposób przygotowany do zadania uderzenia. Ostrze przecięło powietrze po skosie z prawej kończąc na krtani przeciwnika. Wampir rozejrzał się jeszcze jak poradził sobie kruczy wojownik, lecz nie mógł go dostrzec, widocznie zmieszał się z resztą odzianych w podobne zbroje żołnierzy.

153/390

Offline Mogul

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5092
  • Reputacja: 5863
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bu!
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #133 dnia: 26 Czerwiec 2011, 19:12:54 »
Walka trwała, wrogów w zaskakującym tempie ubywało. Ociana martwiło a może dziwiło że nie spotkali się na polu bitwy z magami. Był przekonany że jakiś spotkają. Jednak nie było czasu nad myśleniem  zazstanawianiem się nad tym. Na wampira szarżował jeden z przeciwników. Widać i czuć było jego strach i narastającą panikę. Mimo tego biegł wprost na chłopaka. Wyprowadził uderzenie z góry, po skosie. Ocian sparował je tak że ostrza zetknęły się i wydały charakterystyczny dźwięk. Ich miecze były jakoby połączone, jeden drugiego próbował odepchnąć. Po chwili starcia siłowego wygrał Ocian. Popchnął swojego przeciwninika który stracił równowagę i upadł. Nie zdążył się podnieść bowiem bróń Ociana przeszyła jego klatkę.


152

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #134 dnia: 26 Czerwiec 2011, 19:37:42 »
//Na polu bitwy rozległ się dźwięk rogu, wróg zaczął radośnie spierdalać do tego co zostało z zamku.

-Niech spieprzają! Trzymać linie! Opatrzyć rannych jeśli są! Ocian, Niko, Aerandir, Zeleris do mnie. Wykrzykiwał rozkazy stojąc w kałuży czyjejś krwi i bebechów, on sam był paskudnie ubabrany.

100/390   

Offline Mogul

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5092
  • Reputacja: 5863
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bu!
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #135 dnia: 26 Czerwiec 2011, 19:47:00 »
Gdy róg zagrzmiał wrogowie cofnęli się. Teraz, gdy odgłosy bitwy ucichły, a kurz osiadł można było się przyjrzeć polu gdzie wszystko się rozegrało widać było pełno ciał, poodcinanych kończyn i posoki. Ocian usłyszał wołanie Aragorna. Przeskakując przez sterte ciał po chwili biegu wampir znalazł się przy elfie.
-Tak Aragornie?

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #136 dnia: 26 Czerwiec 2011, 19:47:09 »
Zeleris radośnie latał nad szeregami wroga, gdy wróg zaczął się wycofywać. Przez chwilę chciał gonić ich, obrzucając kulami ognia, lecz spostrzegł że siły Bractwa nie ruszyły. Zatem i Dracon nie podążył za wrogiem. Jako ze zmęczył się niego lataniem, wylądował. Wtedy poprzez zgiełk usłyszał Aragorna. Jako że elf wzywał go do siebie, podszedł.
- Co tam, elfie? - zapytał.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #137 dnia: 26 Czerwiec 2011, 20:01:53 »
Ocian, weźmiesz wampiry na zwiad lotniczy. Zeleris znajdź Devristusa, odpocznijcie i przygotujcie się na użycie waszych najsilniejszych zaklęć. Urządzimy im piękny pokaz magii...popełnili błąd wracając do kurnika. Yarpen! Zbierz ludzi! Podchodzimy pod zamek, na dwieście metrów! Przechodzący obok krasnolud skinął tylko głową.

Offline Mogul

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5092
  • Reputacja: 5863
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bu!
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #138 dnia: 26 Czerwiec 2011, 20:11:22 »
Ocian kiwnął głową że wszystko jasne i znów zaczął się zmieniać. Jego ciało zaczęło się kurczyć i zmieniać barwę. Po kilku sekundach w miejscu gdzie stała ludzka sylwetka zaczęło trzepotać swoimi skrzydłami niewielkich rozmiarów nietoperz. Wzleciał wysoko po czym skierował się w stronę terenów które miał zbadać. Nie odwracał się za siebie ponieważ wiedział ze bracia będą tuż za nim.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #139 dnia: 26 Czerwiec 2011, 20:23:05 »
Zeleris mruknął tylko coś niewyraźnie i grzecznie poszedł poszukać Devristusa. Znalazł go po chwili, nawet niezbyt długiej. Trzasnął go przyjaźnie po plecach.
- Nieźle, elfie. Pokazałeś im jak to jest, gdy stanie się naprzeciw wkurzonego maga. - pochwalił go. - Aragorn kazał cię znaleźć. Mamy "odpocząć i przygotować się do użycia najsilniejszych zaklęć". Sugeruję więc wykorzystać okazję i nieco odsapnąć.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Tajemnice Starożytnych VI - Dzień Sądu
« Odpowiedź #139 dnia: 26 Czerwiec 2011, 20:23:05 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything