Autor Wątek: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo  (Przeczytany 31066 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline LilithBlade

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 981
  • Reputacja: 1001
  • Płeć: Kobieta
  • Carpe Noctum
Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #480 dnia: 11 Luty 2012, 15:24:28 »
Maureen wpatrywała się w istoty z coraz większym podziwem. Odebrała swój gwizdek i poklepała konia po boku.
-Niedługo znów się spotkamy, mój Czarny Książę. - mruknęła i pocałowała go w pysk. Zagwizdała i w chwilę później stał koło niej Geardez.
- Witaj skrzydlaty przyjacielu. Mam nadzieję, że zważysz na to że jestem początkująca. - Sprawdziła wiązania jakie były przy siodle, po czym wsiadła na niego i z kolejnym gwizdnięciem wzbiła się w powietrze. Zapięła pasy  przytwierdzone do siodła i zrobiła kilka sprawdzających kółek. Proszę, latanie jest prostsze niż jazda konna...

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #481 dnia: 11 Luty 2012, 15:30:47 »
Zeleris, widząc że kobieta jakoś sobie radzi, zagwizdał w swój gwizdek. Jeden z powietrznych stworów zareagował machnięciem skrzydłami i niecierpliwym pomrukiem. Dracon doskonale go rozumiał. Lot był czymś niezwykłym, więc każdy by się niecierpliwił. Podszedł do wierzchowca i wsiadł. Pozapinał wszystkie pasy, chociaż nie obawiał się ewentualnego spadnięcia. Ponownie zagwizdał, na co wierzchowiec ponownie mruknął i machnął potężnie błoniastymi skrzydłami. Wzniósł się w powietrze.
- No, mój skrzydlaty przyjacielu... - mruknął Flamel. - Pokaż co potrafisz. - polecenie "przetłumaczył" użyciem gwizdka. Geradez zaczął szybować za przewodnikiem.

Forum Tawerny Gothic

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #481 dnia: 11 Luty 2012, 15:30:47 »

Offline Thorek

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 46
  • Reputacja: 55
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #482 dnia: 11 Luty 2012, 15:35:20 »
Thorek równierz wziął gwizdek, a zaraz potem zanlazł się w powietrzu z całą resztą

Offline Elrond Ñoldor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 17213
  • Reputacja: 14987
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #483 dnia: 11 Luty 2012, 15:37:07 »
- Albo po prostu zła dieta i ogólne warunki fizyczne. Stary niewolnik u krasnoludów. Czego można się było spodziewać? - odpowiedział Devristusowi. Poklepał gadzinę po długiej szyi i zanurkował lekko. Skręcił szybko w lewo i po chwili był po drugiej stronie wuja.
- Pamiętam lewitację. Taką prawdziwą opartą na sile woli, której mogliśmy się nauczyć w Marancie. Używałem jej na okrągło, genialne uczucie...

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #484 dnia: 11 Luty 2012, 15:38:02 »
Mapa Ankorvaatu z objaśnieniami

- No to jazda! - zawołała Issabella dmuchając w gwizdek trzy razy. To był znak dla wszystkich ptaszysk do lotu za nią. Całe stado więc ruszyło. Kiedy wylecieli znad płaskowyżu całe stado spikowało w dół przyprawiając niedoświadczonych o przesunięcie się żołądka w pobliże gardła. Kilka sekund później szybki rozrzut skrzydeł wyrównał lot. Nie ma co, taka podróż będzie niezapomniana. O tak! Geradezy ryczały co chwila, ogłaszając wszem i wobec, że lecą, że używają jeden z największych przyjemności swego życia. Lot był szybki. Gunses wiedział jaka długa byłaby przeprawa wzdłuż bagien. Teraz, mając za cel Wrzosy, kompania leciała w poprzek bagien, co na koniach byłoby niemożliwe, a cała podróż cholernie niebezpieczna. Lot był szybszy. Nie było dziur, gdzie koń mógłby złamać nogę. Nie trzeba było zatrzymywać się na popas. Geardezy, chociaż zmęczone po wczorajszym locie z Cavionu do Pierwiosków, były na tyle wytrzymałe, by donieść ich spokojnie do Wrzosów. A stamtąd... No właśnie
- Jaki plan?! - krzyknął Gunses
- Do Wrzosów!
- To wiem, a potem?!
- Potem do Domu Gaii! Jeśli ktoś ma was wysłuchać pierwszy, to oni! - zakrzyknęła Joanna, Strażniczka Portalu Numeańskiego.

Offline Xvier aep Deler

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 2089
  • Reputacja: 2469
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #485 dnia: 11 Luty 2012, 16:09:49 »
Gatts wziął gwizdek, dmuchnął w niego, wydal on bardzo wysoki nieprzyjemny pisk . Jedno ze skrzydlatych stworzeń od razu zareagowało. Mężczyzna bez zastanowienia wskoczył na jedno ze stworzeń, zapiął pasy i niewiele myśląc zagwizdał drugi raz. Natychmiast podążył za resztą kompanii.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #486 dnia: 11 Luty 2012, 17:10:58 »
Garik wybrał sobie jedną z bestii, wskoczył na jej grzbiet, po czym zrobił użytek ze swojego gwizdka, w którego posiadanie wszedł przed chwilą. Już za moment wraz z innymi przemierzał przestworza. Uczucie było wspaniałe, możliwość tak szybkiego przemieszczania się i podziwiania widoków z tej perspektywy bardzo spodobała się Wampirowi, niestety nie na długo. Po jakimś czasie Garik zaczął tęsknić do ziemi. Na szczęście większa część drogi była już chyba za nimi...   

Offline Iddeous

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 374
  • Reputacja: 380
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #487 dnia: 11 Luty 2012, 18:33:00 »
Iddeous nigdy nie widział niczego podobnego do tych stworzeń. Pomyślał: Chyba opłacało się czekać w tej świątyni. Teraz muszę wziąć gwizdek.
Zrobił to, po czym zagwizdał szybko. Podleciała do niego ogromna bestia. Wsiadł na jej grzbiet po czym odleciał w dal za innymi towarzyszami wyprawy.

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #488 dnia: 11 Luty 2012, 19:21:52 »
Dzień zapowiadał się pięknie. Słoneczko przygrzewało, delikatnie muskało twarze wszystkich nas. Gunses z chciwością łapał kolejne promienie słońca. Wymiar ten był mu pisany. Oj tak... Krajobraz pod nimi zmienił się. Zamiast bezkresnej podmokłej puszczy ścieliły się teraz łady bagiennych traw i trzcin. Coraz częściej pomiędzy nimi wyznaczone były ścieżki, te udeptane ludzką stopą i te, stratowane przez zwierzynę. Na terenach bardziej podmokłych rozstawione były sidła. Widzieliśmy też kilka grup myśliwskich. Potem teren ujednolicił się. Mokradła wykorzystano w rolnictwie. Na równych kwadratach wystawały rośliny, które w zwykłej glebie by nieurosły. A przed sobą ujrzeliśmy Wrzosy. Gunses nie widział w życiu bardziej malowniczej miejscowości. Chatki opromienione słońcem, dookoła rozbiegane dzieci, kobiety krzątające się przy obejściu, piorące, zamiatające, gotujące, mężczyźni w pocie czoła pracujący przy zwierzętach. Tak ludzie jak i wampiry... Wampir? Gunses uznał, że to zła nazwa. Nie określa istoty, lecz tego jaka jest. Nazwa była felerna. Wampir... Bez sensu.... Elfy doglądające ziół i niziołki stale coś notujące. Chociaż wszystko było malownicze, to życie było tutaj takie jak i indziej. Wioska otoczona była ostrokołem i murem, zabudowania wzmocnione cegłą i kamieniem, wrota solidne. Oswojone wilki powiadomiły o naszym przybyciu... i nie tylko. Z trzęsawiska dobiegł szum, niebo zaroiło się od ruchliwych kształtów i spadło na nas... Pięćdziesiąt metrowych jaszczurów.



- Co to do diabła? – zakrzyczał Gunses odpędzając od siebie jaszczurki
- To Puki! – krzyknął Teranova – Padlinożercy, ale w stadzie zaatakują nawet żywego! – wyjął miecz i zaczął ciąć nadlatujące osobniki – Maja ostre jak piła zęby, chociaż mało mocy w szczęce! Są zmiennocieplne, dlatego ruszyły teraz, kiedy się wygrzały! Uważajcie na ich pazury, potrafią rozerwać mięso do kości! Nie są dość zwinne, ale mogą się nieźle dać we znaki!
Gunses nie czekał dłużej. Wyszarpnął miecz i ciął na odlew. Nieprzyzwyczajony do walki w locie zmuszony był do improwizacji. Puki rzucały się na jeźdźców i na same Geardezy. Wielkie ptaszyska dawały sobie radę, a to straciły któregoś wielką naroślą na ogonie, a to przepołowiły dziobem. Jednakże jeźdźcy musieli się wykazać sami. Druid czarował, wysyłając w przestrzeń kolejne ogniste kule, które wybuchały w kontakcie z jaszczurami. Margaritt też czarowała, ale zajęła się ciskaniem piorunami.
- Nie strzelajcie z łuków! – wrzasnął Teranova – To i tak za wiele nie da. Najlepiej je ścinać podczas ataków! Ich skóra jest mięciutka jak masło! I miejcie oczy dookoła głowy! Puki zawsze są tam, gdzie będzie dużo trupów! Jednym słowem, możliwe, że zaraz będzie tu coś większego!


Licznik:
37/50


//Kompania + Geardezy strącili już 13 jaszczurów
//Zostało 37
//Do Wrzosów jeszcze kilometr drogi
//Objaśnienie czemu nie ma ststystyk. Bo tych stworzeń nikt z nas nie zna. To nasze pierwsze z nimi spotkanie. Dostaliście obrazek jak i krótki opis, na podstawie którego, macie możliwość ocenienia siły przeciwnika oraz jego słabych i mocnych punktów.


I muzyczka od Zefcia :*

« Ostatnia zmiana: 11 Luty 2012, 20:00:49 wysłana przez Gunses »

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #489 dnia: 11 Luty 2012, 20:04:31 »
- Puki... - mruknął mag, szyb ując nad łąkami i widząc nadlatujące cosie. - Zabijmy kilka z nich, póki jeszcze żyją! - powiedział do swojego wierzchowca, który i tak nie miał możliwości aby go zrozumieć. Ale co tam! Niektórzy rozmawiają z dziećmi, inni z roślinami, a jeszcze kolejni z bronią. Na to samo wychodzi. Zero efektu, prócz uznania za wariata przez otoczenie. Mag miał jako takie doświadczenie w walce w powietrzu, ale w nieco jej odmiennej formie. Nie walczył jeszcze z grzbietu gigantycznego ptaka. Flamel wyciągnął różdżkę i czekał na odpowiedni moment. W locie ciężej było namierzyć cel i go trafić. Ale z pomocą psioniki powinien jakoś sobie poradzić. Celem okazał się puk, który zamierzał chyba wydrapać magowi oczy, gdyż pikował na niego z góry. Na swoje nieszczęście, został dostrzeżony w porę. Zeleris wyciągnął w jego stronę różdżkę.
- IGOI! - wykrzyczał rozkaz, przekrzykując szum wiatru. Z drewnianej i niepozornej różdżki wystrzeliła ognista kula, która pomknęła ku latającej jaszczurce. Mag skupił wolę i skorygował lot pocisku psioniką. Ogień i puk spotkały się kilka metrów od Zelerisa. Efektem tego był całkiem ładny rozbłysk płomieni i pisk jaszczurki, która właśnie dowiedziała się jak to jest być na wpół zwęglonym trupem. Truchło spadło w dół, a mag wyszczerzył zębiska.

Licznik:
36/50

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #490 dnia: 11 Luty 2012, 20:07:33 »
O tak, nie ma jak powietrzny atak. Lewa ręka złapała się mocnej wierzchowca, a prawa powędrowała do rękojeści miecza. Jeden z gadów znalazł się dość blisko mojej osoby, więc ciąłem prosto i pewnie. Ostrze śmignęło kreśląc smugę w powietrzu. Jaszczurka wydała dziwny dźwięk, gdy jedno ze skrzydeł zostało odcięte. Potworek zleciał w dół nie będąc w stanie się utrzymać. Kolejny próbował ugryźć mnie, jednak uderzyłem go płazem, a potem wyprowadzając szybko klingę przebiłem miękki brzuch. W niedługim czasie atakował mnie już trzeci z kolei. Z początku wyłącznie się broniłem, lecz potem przeszedłem do ataku. Puk zwinnie unikał cięć. Starałem się go zmusić do odwrotu. Taktyka okazała się skuteczna i jaszczurka przeszła na tył. Wtedy Geardez rąbnął prosto w nią swym ogonem.

33/50

Offline Xvier aep Deler

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 2089
  • Reputacja: 2469
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #491 dnia: 11 Luty 2012, 20:17:16 »
//Mogłeś dać przynajmniej rozmiar, bo nie wiem czy to rozmiaru jaszczurki czy człowieka ;P
Gatts mimowolnie się uśmiechnął i wyjął miecz. Popędził swojego stwora i poleciał w stronę padlinożerców.
- Nowa forma rozrywki - pomyślał i zacisnął mocniej dłoń na mieczu, nie chciał go upuścić. Była to przecież jego jedyna broń.
Jeden jaszczur nadleciał od frontu. Chwycił sie pazurami jego ptaka i stanął tuż przede Gattsem. Mężczyzna natychmiast wykonał pchnięcie prosto w paszcze stworzenia. Zwierze od razu padło martwe. Kolejny stwór nadleciał zza pleców wojownika. Mężczyzna usłyszał łopot skrzydeł stwora, tak więc obrócił sie natychmiastowo. Wykonał cięcie puk stracił skrzydło i spadał. Kolejne zwierze nie zainteresowało sie mężczyzną, natychmiast wykonał on pchnięcie nad głową. Rozdarł błonę skrzydłową zwierzęcia. Kolejny jaszczur runął na ziemię.

30/50

Offline Malavon

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1229
  • Reputacja: 1342
  • Płeć: Mężczyzna
  • Prawda broni się sama
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #492 dnia: 11 Luty 2012, 20:18:45 »
Malavon nie mógł pozostawiać bierny w obliczu zagrożenia ze strony dziwnych jaszczurek. Sięgnął w głąb siebie, pobrał nieco mocy i zaczął ją kumulować w dłoni. -Elosh Ruarash, Iaisheshizil. - wypowiedział. Po tych słowach uwolnił energię. Pozwolił jej wyjść na zewnątrz i utworzyć zeń niewielką sferę wody. Wodna pięść była w końcu gotowa, a nowicjusz cisnął nią prosto w jaszczurkę pomagając sobie telekinezą. Puk spadł w dół trafiony pociskiem. Elf wzniósł rękę do góry na znak zwycięstwa.

29/50

Offline Elrond Ñoldor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 17213
  • Reputacja: 14987
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #493 dnia: 11 Luty 2012, 20:24:27 »
- Nosz kurwa ich mać... - zaklął Elrond. Jeden z puków zaczepił się za szyję jego podniebnego wierzchowca. Człowiek wyszarpał jednoręczny młot, który miał przy boku, zamachnął się i poziomo do ziemi, uważając by nie trafić Geardezy, zaatakował z lewej. Przeciwnik był jednak na tyle szybki, że uchylił głowę przed atakiem. Odczepił się od wierzchowca, poszybował pod jej brzuchem i zaatakował tym razem jeźdźca. Starzec cały czas siedział, toteż mógł się bez problemu skoncentrować na tym, gdzie jest jego wróg. Uderzył mocno z góry w tym momencie gdy Puka zaatakowała od dołu. Czy zmiażdżył jej czaszkę? Tego nie wiedział. Kątem oka widział tylko spadająca w duł nieprzytomną albo martwą poczwarę...

28/50

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #494 dnia: 11 Luty 2012, 20:28:55 »
//Czarny Szermierz
//Czytaj ze zrozumieniem
Cytuj
Pięćdziesiąt metrowych jaszczurów.
//Jaszczurki się Tobą interesują. Kolejna z nich rzuciła Ci się na plecy, szponami przecięła ubranie, a kły zatopiła w Twoim barku.

//Malavon
/Wodna pięść ogłuszyła przeciwnika, jednak po chwili obolały zaczął znowu krążyć między wami.

//Zeyfar.
//Ogon Geardeza trącił lekko Ciebie. W efekcie prawie pękła Ci łopatka.



29/50

got2

  • Gość
Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #495 dnia: 11 Luty 2012, 20:39:46 »
Danko chwycił a gwizdek i poleciał za resztą swoich kompanów.

// Sorki, ale dużo spamu  :)

Offline Devristus Morii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 10462
  • Reputacja: 8339
  • Płeć: Mężczyzna
  • Leniuszek.
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #496 dnia: 11 Luty 2012, 20:42:37 »
Elf popatrzył na ich przeciwników i westchnął. Zamknął oczy i skoncentrował się.
Panowie, a teraz troszkę bardziej w górę. Nie chcę abyście dostali. Anash Grash, Upush Huxuash, Osh Isarish Izqiash. W tym samym momencie kostur rozbłysł czerwony światłem, dzięki czemu zaklęcie stało się dwa razy potężniejsze. Specyfika tegoż wymiaru odnośnie magii też zaczęła dawać o sobie znaki. Zaklęcie stawało się silniejsze, a do tego potrzebowało tylko tak mało energii do jego stworzenia. Mag ponownie spojrzał w dół i rzucił ognistą kulę, która przed chwilą stworzył. Dzięki psionice kula trafiła tak gdzie chciał - w centrum jaszczurzego roju. Gdy kula uderzyła w jaszczurkę,  rozpoczęło się działanie małej burzy ognistej, a mianowicie rozprysk ognia.

[Koncentracja, Medytacja, Psionika, Mała burza ognista]

// MG wyprawy niech określi ilość zabitych
« Ostatnia zmiana: 11 Luty 2012, 20:48:42 wysłana przez Devristus »

Offline Gunses

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 15010
  • Reputacja: 14198
  • Płeć: Mężczyzna
  • jak z debilem.
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #497 dnia: 11 Luty 2012, 20:53:07 »
//Atak Devristusa zabił trzy jaszczurki i poparzył dwie, jednak nadal są one w stanie atakować.

26/50

//Usłyszeliście huk, zauważyliście jak ziemia zaczyna się trząść. Was to nie dotyczyło. Byliście w powietrzu.

Offline Malavon

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1229
  • Reputacja: 1342
  • Płeć: Mężczyzna
  • Prawda broni się sama
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #498 dnia: 11 Luty 2012, 20:55:38 »
Malavon zaklął na widok powracającego Puka. Gad widocznie chciał mu się naprzykrzać. Chwycił więc klingę przytroczoną do pasa. Złapał pewnie rękojeść i pozwolił zbliżyć się jaszczurce na niebezpieczną odległość. Kiedy dystans odpowiednio się zmniejszył, ciał zwyczajnie od lewej. Zakończyć spotkanie miało natomiast pchnięcie w brzuch. Przyciągnął nieco do siebie puka telekinezą i wycelował prosto w podbrzusze.

Offline Rikka Malkain

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 1874
  • Reputacja: 2598
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #499 dnia: 11 Luty 2012, 20:57:11 »
Widząc nadlatujące bestie Wampir wyciągnął swój jednoręczny miecz. Cholerne jaszczurki były wszędzie, dwie z nich, atakując z przodu, leciały prosto na Wampira. Całe szczęście, że pasy którymi Garik był porządnie przymocowany do siodła były mocne. Pozwalało to Wampirowi na unik. W jednej dłoni trzymał miecz, drugą przytrzymał się narośli swojego Geardeza i wychylił się w siodle unikając szponów przelatującego potwora. Po szybkim powrocie do normalnej pozycji, Wampir musiał wykonać kolejny unik, tym razem w drugą stronę, by uniknąć ataku drugiej bestii. Udało mu się ciąć Puka w locie. Mając rozcięty bok stworzenie zaczęło spadać.

24/50

 

Forum Tawerny Gothic

Odp: ANKORVAAT: Zapomniane dziedzictwo
« Odpowiedź #499 dnia: 11 Luty 2012, 20:57:11 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything