Niektórzy na forum, a na pewno dwie osoby (to i tak dużo!) wiedzą o wspaniałym, corocznym widowisku letnim, jakim jest Festiwal Wikingów i Słowian w Wolinie! Jest to jedna z największych, wczesnośredniowiecznych imprez w Europie, w której uczestniczy ok. 1500 osób z ponad 18 krajów. Prezentowane są warsztaty dawnych rzemiosł, odbywają się występy zespołów muzyki dawnej, regaty i rejsy rekonstrukcji dawnych łodzi, inscenizacje wydarzeń historycznych i obrzędów (Słowiańskich i Wikińskich) oraz wielka bitwa na 400 wojów! Festiwal obchodzony był już szesnasty raz, a następny obędzie się w terminie 5-7 sierpnia tego roku. Poza Festiwalem na Wolinie obchodzone są dość hucznie i ciekawie inne święta, jak chociażby ÂŚwięto Młodej Brzozy, Dzień Trolla, Ostarę (powitanie wiosny), jednakże wszystko to jest niczym w porównaniu z osławionym Festiwalem, w którym (skromnie się przyznając) biorę udział. Moim zdaniem jest lepiej zorganizowany niż niektóre większe imprezy tego typu, chociaż jak wiadomo dobra zabawa ma gdzieś organizację. I tak właśnie jest na Wolinie! Miód pitny, wódka, wszechobecne piwo leje się strumieniami w gęby studentów, dorosłych i emerytów. :/ Organizatorzy naprawdę wykonują kawał dobrej roboty od ponad 4 lat mogę stwierdzić to z ręką na sercu, bo na własne oczy biorę w tym udział nie tylko jako widz, ale przede wszystkim uczestnik całej zabawy. Nie spotkacie mnie raczej jako snującego sagi przy namiotach brodacza, a raczej mrukliwego woja, który idzie na bitwę ze Słowianami. Nie spotkacie mnie jako jednego z licznych muzyków, w tym Białoruskiego zespołu "Stary Olsa", który co rok stawia się na Wolinie i przykuła uwagę nie tylko młodzieży, ale i nawet dzieci. Być może dzięki instrumentom z epoki, strojom i akcencie? Na pewno jednak, dzięki potęgowaniu przyjemnej atmosfery, której nie zniszczyła jeszcze pogoda, błoto i tłum ludzi przepychających się do oglądania starcia. A starcie, mimo "tylko" około 400 ludzi ma w sobie istny Nordycki szał, Słowiańską chyżość i pogańską odwagę.
Tu można obejrzeć prawdziwą siłę natarcia.
Zaś tutaj bitwę z ubiegłego roku.
Dla zainteresowanych systemem walki podaję kolejny link do wywiadu z Igorem Górewiczem.
Swój chłop; naprawdę odwala kawał dobrej roboty na festiwalu, ostatnio tylko nie mógł uczestniczyć w rekonstrukcji, ale zasługi jego na całym festiwalu są naprawdę ogromne i godne wynagrodzenia. Pewnie właśnie dlatego jest mi podobny, to dar od bogów!
Wolin, jak już wspominałem to nie tylko bitwa. Można najeść się, napić, a przede wszystkim wzbogacić swą wiedzę o naszych przodkach i ludach nordyckich, w sposób naprawdę przystępny, przyjemny i darmowy (o ile skąpicie na datki). Opowiadane mity, sagi, opowieści, odwzorowywanie obrzędów pogańskich, rzemieślnictwo tamtego okresu... można wymieniać długo. Przyjechać naprawdę warto, chociażby na kilka godzin, aby zanurzyć się w tym świecie i odpocząć. Przygoda to nie tylko dla zainteresowanych. Nie jedno dziecko widziałem, którego oczy widząc wojowników w kolczugach, przy tarczach i z okrzykiem na ustach "Sława" zwiększały się do rozmiarów pięciozłotówek. Uśmiech i radość takiego prypecia naprawdę raduje serce organizatorów i być może rozweseli ich kieszenie, kiedy jakiś bachor będzie chciał kupić sobie wielki topór.
Sam, jak już pisałem od czterech lat biorę udział w inscenizacji jako woj. Jednakże z samym Wolinem mam więcej lat "praktyki". Bodaj od 7 lat co roku na Wolinie bywam. Co się przez ten czas zmieniło? Na pewno atmosfera i wielkość festiwalu. Co rok poszerza się i jeszcze bardziej staje się wolińska! Bo innego określenia na rodzaj tej zabawy nie znajduję. Jako ciekawostkę dodam, że poza mną, a ostatnim Festiwalu Wikingów i Słowian w Wolinie był dobrze nam znany i jakże lubiana menda - Dragosani! Mam nadzieję, ba! Pewność, że podziela on mój entuzjazm co do bitwy i ogólnej organizacji, choć znając go będzie się czepiał. Mimo jego obecności i nikczemnych planów sabotażu i kradzieży torebek zapraszam serdecznie wszystkich na Wolińskie ÂŚwięta tego roku. Nie tylko sam Festiwal, ale i na inne, równie przyjemne.
Znaleźć je można tutaj:
http://www.jomsborg-vineta.com/