Wampir napełniony krwią, to Wampir silny. Gunses podniósł się na łokciach, przyjął flakonik od Isentora i wypił go szybko. Jego organizm do tej kruchy po inhibitorze i płynnym srebrze poczuł silne wzmocnienie. Dużo krwi którą napełnione było ciało Wampira błyskawicznie rozprowadziło specyfik po całym ciele, do każdej komórki. Ból głowy ustąpił. Wampir odsapnął spojrzał po zebranych. Zatrzymał się na Folteście, a potem poczuł zmianę. Czuł usilnie inną dłoń, inne przedramię i inny łokieć. Spojrzał na swą lewą dłoń. Miast palców miał pazury zakończone szponami, miast dłoni i przedramienia miał rękę stworzoną z płytek niby smoka czy demona, spod płyt prześwitywała niebieska poświata. ÂŁokieć był również zredukowany i wystawał z niego długi na kilkanaście centymetrów gruby kolec tworzący ostrze na końcu. Wampir momentalnie chwycił rękę Foltesta, wbił mu kły ponad nadgarstkiem. Zaczerpnął krwi, odczytał i pozwolił aby uleciała z jego ust. Puścił dłoń Foltesta i zamyślił się na bardzo długo. Widział przybycie Isentora do Siedziby Wampirów, widział wymarsz do Piątej ÂŚwiątyni. Widział swą rękę, od palców po łokieć wypaloną magicznie, widział złożenie swego ciała do sarkofagu, widział ruch aparatury, słyszał słowa Isentora, słyszał i czuł decyzję Foltesta. Rozważał to wszystko. Myślał bardzo długo. Całe dwie sekundy. Po czym rzekł do przyjaciela
- Zważaj do kogo mówisz Wampirze. Nie ryzykowałem życiem żadnego z was, a moje własne wybory nie podlegają dyskusji - rzekł głosem do którego wszyscy przywykli. Silnym, lodowatym i władczym. Po czy zacisnął dłoń na ręce Foltesta
- Dziękuję Bracie, że podjąłeś tą decyzję. Nie wiem co byłoby, gdybym został bez ręki. Czuje, jak wielki brzemię brałeś na swe ramiona podejmując tą decyzję. Jestem Ci wdzięczny, ale... - przyciągnął go bliżej, szepnął - Na ubliżanie mi nadal nie pozwalaj sobie przy młodszych Wampirach no i przy ludziach - rzekł z odrobiną humoru. Potem wzrócił się do Isentora
- Królu... Nie wiem jak mógłbym Ci dziękować. Gdyby nie Twoja wiedza i zaangażowanie zapewne nie mógłbym już być Tym kim jestem. Bowiem - tu zwrócił się do wszystkich - duma i potęga Wampira nie leżą w tym jak wygląda, ale w tym czy ową dumę i potęgę może przejawić w słowach i czynach. Jeśli nie teraz, to kiedyś to zrozumiecie. Królu, czy coś jeszcze przede mną?