Dobrze mi ostatnio idzie to skarżenie się.
Za 6 godzin pracy w tartaku dostaje się 220 grzywien. Gdyby pracować tak chociażby przez 3 dni w tygodniu, to już jest 660 grzywien. Moje wielkie hrabstwo generuje 440 grzywien tygodniowo.
Ja wiem, że to przywilej, otrzymywać za free 440 grzywien tygodniowo, ale czy zarabiać 660 grzywien w ciągu tygodnia to nie za dużo, hm?
Z drugiej strony obniżenie kwot zmniejszy zainteresowanie, ale wtedy zarobiłby i dorobiłby się ten, który by chciał pracować. Teraz nachapać kasy się może każdy.