Królestwo Valfden > Panteon Bogów "Navigii Draco"

Kaplica Rashera

(1/2) > >>

Gordian Morii:
Rasher

Zbliżając się do posągu poświęconego bogu Rasherowi powoli udziela Ci się specyficzny nastrój tego miejsca... śmierć, mrok i zniszczenie to głównie te uczucia zaprzątają teraz twój umysł. Zatrzymując się tuż przed posągiem zadzierasz głowę w górę kierując wzrok na figurę przedstawiająca wyobrażenie owego boga. Straszliwy czteroręki kościej spowity jest w prawie całkowitym mroku, gdyż dwa oliwne kaganki ustawione zaraz przy postumencie nie są w stanie go dostatecznie oświetlić. Wytężasz wzrok by ujrzeć szczegóły, gdy nagle głos kapłana wyrywa Cię z tej trwającej już jakiś czas zadumy - Stoisz przed obliczem najstarszego z bogów - Pana śmierci i ciemności Rashera.- rzekł charyzmatycznym głosem starzec. - Rasher jest również opiekunem nocy i wszystkich złych istot żyjących na tym świecie. To jednak nie wszystko... Wielu zapomina, że to właśnie Rasher jest panem lodu i toczących się w całym świecie krwawych wojen. Swą szczególną przychylnością obdarza również walecznych wojowników, bez względu na to czy są to prawi rycerze walczący z wszelkim żyjącym plugastwem czy ukryci w cieniu skrytobójcy, to właśnie ich Rasher obdarza swoją łaską....

Koza123:
Konrad wszedł do kaplicy i przyklęknął na jedno kolano tuż przed posągiem.
-Raszerze. Panie wojny i śmierci. Obdarz mnie swą mocą, daj mi siłę do walki z nieorzyjaciółmi. Pozwól mi pokonać tych, którzy stają na drodze mojego przeznaczenia. Wspomóż mnie, abym mógł stać się lepszym wojownikiem.

Lord Hejgen:
Anims wszedł do swiątyni pewnym krokiem, podszedł do posągu i klękł na kolana i powiedział - Bogu wojny i walki Rasherze obdarz mnie swoją mocą i potegą abym mógł zwyciężać tych którzy w ciebie nie wierzą

Devristus Morii:
Po wielu godzinach przebywając w labiryncie swoich myśli, Devristus w końcu pojawił się przy kapliczce Rashera. Przeanalizował rady Mistrza oraz zastanowił się głęboko czy jest gotowy na podejście do próby cienia. Nie była to prosta decyzja, ale także niezbyt trudna ze względu na to, że elf czuł jakby to nie był jego pierwszy raz. Większość czasu nie zabrało mu myślenie o moralności, ale przygotowanie psychiczne. Teraz stał tuż przed posągiem Rashera odprężony i pewny swoich decyzji. Uśmiechnął się. uklęknął i zaczął się modlić w intencji próby oraz jej pozytywnego zakończenia.

danel112:
Daniel wchodzi do kaplicy i zaczyna modlitwę:
-panie, który dajesz nam siłę obdarz mnie mocą która pozwoli strzaskać w pył moich wrogów-

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
Idź do wersji pełnej