- Dać Ci prezent... - zamruczał elf i wypowiedział bezgłośnie: Ihigi!. Piorun kulisty uformowany w parę setnych sekundy poszybował z prędkością dźwięku i uderzył w człowieka który jako, że ręce miał zajęte jak i myśli, nie zdążył odskoczyć, zablokować czymkolwiek czy zrobić jakiejkolwiek akcji. Zaklęcie miotnęło go do tył, wyładowania uszkodziły nerwy, mięśnie... Konał szybko. Elf podszedł do ciała.
- Pierdolony pedał - i z rozmachem rozwalił mu czaszkę kryształem.
Następnie przeszukał ciało...