oficjalny Polski serwis gier z serii Gothic
Nad Valfden zapanowała Veris, roku 2 IV Ery. Rośliny i zwierzęta budzą się do życia po hemisowych mrozach. Jest ciepło i słonecznie.
0 użytkowników i 23 Gości przegląda ten wątek.
Idę sobie ostatnio przez osiedle na obrzeżach mojego miasta w święto niepodległości i widzę, że idzie sobie jakiś starszy człowiek z flagą polski naszytą na kurtkę i niesie biedronkowe zakupy. Pewnie jakiś weteran. No i podchodzę do weterana i mówię, przepraszam najmocniej czy wie pan, że POLSKA TO JEST CHUJ? Weteran patrzy na mnie a jego twarz która jeszcze minutę temu była ciepła i pogodna najpierw zrobiła się blada a następnie czerwona. Z nieco łamiącym się lecz stanowczym głosem mówi do mnie "Młody człowieku rodzice nie nauczyli cię kultury?!" na co odpowiedziałem "A TAKIEGO STAREGO WETERANA TO NIE NAUCZYLI, ÂŻE POLSKA TO JEST CHUJ?" tym razem chyba przesadziłem, generał zaczął się pienić i powiedział "Już ja cię gówniarzu nauczę!" po czym położył zakupy i zaczął zbliżać się w moją stronę. Wiedziałem, że człowiek, który połowę swojego życia spędził zabijając ludzi nawet w wieku 70 lat będzie nie lada wyzwaniem dla mnie i moich umiejętności samoobrony. Czas na zmianę taktyki. Podbiegłem szybko po jego zakupy i zacząłem wyrzucać je na ziemię po kolei krzycząc "TAKI Z CIEBIE PATRIOTA POWSTAĂCU A NIE WIESZ, ÂŻE BIEDRONKA TO JEST PORTUGALSKI KAPITAÂŁ" staruszek zaczął zwalniać i powiedział "nie jestem żadnym powsta.." i nie dokończył bo potknął się i kolano wygięło mu się na drugą stroną. Usiadł na chodniku po czym zaczął płakać. To pewnie jakaś taktyczna zagrywka której używał aby zmylić niemieckich żołnierzy. Wiedziałem, że muszę utrzymywać bezpieczny dystans. Rzuciłem w niego plastrem szynki parmeńskiej która znajdowała się w jego torbie z zakupami. WÂŁOSKI KAPITAÂŁ - powiedziałem gdy plasterek szynki zawiesił się na okularach zbrodniarza. Weteran stracił przytomność, chyba był uczulony na szynkę. Z około 200 metrów do pola bitwy zbliżała się jakaś para z flagami polski, musiałem działać szybko. Podbiegłem do staruszka i zacząłem wołać o pomoc, jedną ręką podniosłem mu głowę a drugą do dłoni wsunąłem mu pistolet Colt M1911 który polskie podziemie pozyskiwało dzięki alianckim zrzutom. Zawsze noszę jeden przy sobie w woreczku foliowym na wypadek takiej sytuacji. Para podbiegła chwilę po tym. Powiedziałem im, że mają zadzwonić po karetkę, tymczasem ja zadzwoniłem na policję i zgodnie z prawdą powiedziałem, że zostałem zaatakowany. Najpierw przyjechały bagiety - NO DZIEĂDOBRY CO TU SIE WYDARZYÂŁO. no szedłem sobie ulicą wracając do domu gdy nagle ten starszy człowiek spojrzał na mnie i krzyknął "gdzie twoja flaga gówniarzu" no to odpowiedziałem mu, że zapomniałem zabrać jej ze sobą bo tylko do osiedlowego po batona poszedłem NA CO ON JAK NIE RYKNIE TY GĂWNIARZU JUÂŻ JA CIĂ NAUCZĂ no dosłownie oszalał panie władzo! Zaczął rzucać we mnie zakupami kontynuując reprymendę NIE ZA TAKÂĄ POLSKĂ WALCZYÂŁEM po czym wyciągnął pistolet i tuż przed oddaniem strzału potknął się i zemdlał.
ja tez nie zauwazylam
Narządu myślowego w swojej mózgoczaszce?