- Dobrze, ale sprowadź ją... A teraz zobaczysz co się stało. Zabronione nam jest czerpać wiedzy z martwych. Kultywujemy majestat śmierci. Ale musiałem. Zabiłem 3 z nich. Dwóch zupełnych rębajłów, ale ten trzeci. On był kimś ważnym. Jego truchło przyniosło mi dużo informacji. - Tryton niedbale poruszył palcami. Z tafli wody poderwały się kropelki, setki, tysiące. uderzyły w ciebie delikatnie, niosąc orzeźwiającą bryzę. Krople rozbijały się o twoje ciało, o twoją twarz. Z każda falą powiewu bryzy zapadłeś się w sobie. Zapadałeś się w trans. Zacząłeś słyszeć głosy, rozmowę... Zacząłeś widzieć obrazy, sceny, sytuacje i zdarzenia. Pierwszy obraz. Widzisz ludzi rozmawiających, wymieniających dość ostre słowa, nie rozumiesz ich, czujesz się obco. Po twojej lewej stronie wielka szklana klatka, wypełniona wodą. Pusta. Poznajesz miejsce. Byłeś tu kiedyś. Wiesz, gdzie się znajduje, jak do niego dotrzeć. Kolejny obraz. Marsz. Marsz nad jezioro. Marsz na łowy. Kolejny obraz. Zarzucacie sieci. Wyciągacie z wody coś. Coś o złotych włosach. Wszyscy krzyczą. To euforia. Kolejny obraz. Jezioro. Wszyscy krzyczą. To strach. Widzisz jak z wody wyskakuje coś. Jak rzuca dziwnym światłem w dwóch półgłówków. Widzisz jak ze skrzekiem wpadają do wody. Kolejny obraz. Widzisz jak druga sieć, obciążona wpada na zabójce dwóch półgłówków. Jak niknie w wodzie i widzisz... Zanim owo coś, które ty zwiesz Trytonem, zniknie pod wodą przygniecione sieciami, puszcza w twoje stronę niebieskawe światełko. Kolejny obraz. Czujesz zimno przeszywające twoje ciało. Czujesz krew wypływającą ci z otwartych ran na całym ciele. Opadasz w dół, w wodę. Widzisz jak tafla wody zamyka się nad tobą... Wiesz, że umierasz... Nagły wstrząs i impuls w mózgu wyrywają cię z transu. Jesteś na środku jeziora, dwa metry od Trytlona. I tak samo jak on unosisz się 5 metrów nad taflą, w zakręconej kolumnie wody. Jesteś uwięziony od pasa w dół.
- Widziałeś to co i ja widziałem. Wyobrażasz sobie teraz to co i ja sobie wyobrażałem. Kiedy uwolniłem się z sieci, ich już nie było. Wysondowałem z ich umysłu wszytko to co się dało. Sh'eenaz jest w tej klatce z wodą. Możliwe, że jest tam cały czas... Podczas twojej wizji, ja sondowałem ci umysł, Demonie. Nie narażaj się na mój gniew. Nie krzywdź jej, a uratuj. Woda zawsze zwycięży ogień. Pomóż mi... Pomóż jej... Pomóż sobie - to rzekłszy Tryton rzucił się w tył i chlupnął w wodę. Jego kolumna opadła błyskawicznie w dół, a twoja wykrzywiła się unosząc się nad brzeg. Gdy dotknąłeś stopami lądu cała kolumna zarwała się i uderzyła w taflę, burząc ją. A ty zostałeś sam, z wizją. Z wizją w której czułeś śmierć...