Otóż, historia, którą już za chwilę poznacie jest pełna niespodziewanych zwrotów akcji, wątków pobocznych i wkurwiajacych elementów... Był sobie redaktor pewnego serwisu o grach z serii Gothic, nazwijmy go przykładowo Johnem. Ăw John pisał głównie recenzje modyfikacji, żył sobie spokojnie i grał w różne modyfikacje, recenzując je na bieżąco, jednak pewnego dnia latem 2008 roku ściągnął sobie Mroczne Tajemnice chcą napisać jakiś tekst o tej modyfikacji. Johnowi spodobała się ten mod i grał w niego bardzo dużo, jednak po kilku dniach MT znudziło mu się. Rok później, kiedy John miał mnóstwo wolnego czasu znowu zainstalował sobie Mroczne Tajemnice, grał w nie 5 godzin, kiedy to trafił na moment, gdy chciał po raz kolejny zapisać stan gry. Wyszedł do menu, wybrał odpowiednią rubryczkę i nacisnął enter... Jednak zamiast zapisać stan gry mod beztrosko wyjebał się do pierdolonego Windowsa, a żeby nie było mi... znaczy Johnowi smutno przybył Acces Volation dotrzymując Johnowi towarzystwa. John próbował już wszystkiego, reinstalki moda, reinstalki gry, usunięcie zawartości current z folderu z sejwami moda, usunięcie większości sejwów, etc. Niestety nic nie poskutkowało. O co kaman? Nie mówcie mi tylko, że muszę grać od nowa...