Szalom!
Trudno wyróżnić konkretną listę, więc kolejność w poniższej nie ma absolutnie żadnego znaczenia merytorycznego tudzież emocjonalnego, a jest to także lista otwarta z obu stron i siłą rzeczy - jest produktem chwili. Amen! W tym wątku nie pisano od 180 dni, nie miałem pewności, czy chcę tutaj odpowiedzieć, ale rozważając rozpoczęcie nowego wątku, doszedłem do wniosku, że mojego życia nie uczyniłoby to wcale znośniejszym, a i nie mam na tyle w sobie boskiej ikry, ażeby brać odpowiedzialność za powołanie do cybernetycznego istnienia aż tylu nowych bitów (czy to już off-top?)
1. Black Sabbath - The Wizard
2. Jimi Hendrix - Getting My Heart Back Together Again
3. The Doors - Whiskey, Mystics and Men
4. ZZTop - I Gotsta Get Paid
5. The Beatles - Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band
6. Samsara Blues Experiment - For The Lost Souls
7. Jacek Kaczmarski - Epitafium dla W. W.
8. KISS - Heaven's On Fire
9. Queens of the Stone Age - God Is In The Radio
10. The Doors - The End