Bezio biegnie do wieżyczki,
a tam Xardas ma potyczki,
Wilki, Demon, Smoki, Stwory,
a do tego Cieniostwory,
jeszcze żeby było mało,
Xardas krzyczy:
Ty tępaku, nie uciekaj,
pomóż bratu.
A nasz Bezio nie usłyszał,
bo już dawno zakotwiczał.
I ucieka równo, śmiało,
Nekromanta luknął szybko:
no i krzyknął:
Ty Hu*asie!!, My się spotkamy;
Jednak bestie Maga pokonały.
Wszystkie Stwory równym tępem,
pognali za obiadkiem,
którym był Bezio robiący za przystawkę.
Gdy tak Bezio nasz uciekał,
spotkał drucha najemnika,
Był nim Gorn...ale kicha...
Gorn uciekaj!!! krzyknął Bezio,
a dlaczego? - odparł twardziel
Smoki, Wilki Cieniostwory...--uciekajmy
Zaraz nadejdą takie stwory.
Niech poczują siłę miecza...
Gorn!...nie błaznuj, ja uciekam...
Ten zaś zdążył się obejrzeć
i w proch kumpel się obrócił...
Bezio tylko się zasmucił.
No i zginął nasz Najemnik,
bez honoru, ostrzeżenia
z ręki Ognistego Smoka,
pozbawionego sumienia.....