Moją przygode z MMO zacząłem od Tibii. Byłem wtedy młody i głupi a moi koledzy tylko w to grali, więc aby nie być gorszym również zacząłem grać. Ba, nawet mi sięspodobało i potrafiłem noce zarywać tylko po to, aby nabic kolejnego skilla. Nie wiem jak to się stało, ale gdy wybiłem 20 level to usunąłem grę i hasło do niej i już więcej do niej nie powróciłem. W sumie ciesze się, że to sie tak skończyło.
Kolejną grą MMO była trialowa wersja Guild Wars dodana do CDA. Ta nie specjalnie przypadła mi do gustu. Raptem 4 razy ją uruchomiłem i jakoś nadal nie mam pojecia dlaczego ludzie nazywają tę grę MMO, czyżby dlatego że istnieją areny PvP? Bo jak dla mnie to jest czysty cRPG z możliwością PvP na arenach i miastami dla wszystkich graczy.
Ostatnim przystankiem na mojej multiplayerowej drodze jest World of Warcraft. Jest to jedyna produkcja MMO, którą z bólem odłożyłem po wersji trial. Po prostu zdałem sobie sprawe, że ta gra zniszczyłaby moje życie. Przy wersji trial bawiłem się bosko i spędzałem przy niej naprawdę ogromne ilości czasu, więc bałem się o to co ze mna będzie po zakupieniu abonamentu. Naprawde była to ciężka decyzja, ale wolałem nie zaczynać na dobre niż przechodzić odwyk po miesiącu grania. Ta gra uzależnia od pierwszej chwili, strzeżcie się!!!