- Uoch! Dzięki, stary. Winien ci jestem piwo w karczmie! - wstał bez problemu z podłogi. Chwycił łuk i jedną strzałę z kołczanu. - Silny to on jest na pewno ale, jak widać, i głupi! Pogadamy później, bo teraz musze wejść w jakiś cień, by mnie nie widział, ten scholerysyn...
Po tych słowach oddalił się nieco od drakona. Przybliżył się do ściany, gdzie istniał cień. Demon był rozwścieczony. Trudno było poprawnie w niego wycelować. Trwało to niekrótki czas, jednak gdy bestia pozostała przez chwilę w bezruchu, Mebo szybko zareagował. Strzałę i łuk miał przygotowany, pozostała kwestia napięcia cięciwy. Po 10 sekundach napinania wypuścił strzałę [Potężny strzał], w miejsce, gdzie wcześniej celował, i gdzie demon odczuwał znaczące rany, czyli w łeb. A żeby wspomóc swoich towarzyszy w ataku na udo demona, wypuścił parę pocisków w owe miejsce [Strzał 2 pociskami].