Autor Wątek: Wyspa Ryana  (Przeczytany 2597 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Roger

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 63
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Wyspa Ryana
« dnia: 10 Listopad 2008, 22:35:51 »
Moje pierwsze opowiadanie fantastyczno-naukowe z epizodami historii.
 
PROLOG

18 kwietnia 1865
Mineły 4 dni, od śmierci Abrahama Lincolna. Południowa strona konfliktu pod naporem głownie armii Roberta Edwarda Lee, już dawno się poddała, a USA było wolne od niewolnictwa Murzynów.
  Jednak wydarzyło się jeszcze parę rzeczy związanych z wojną, o których nikt nie wiedział.
  Gdy uwolniono jeńców, Konfederacja potajemnie zatuszowała nazwiska paru z nich, po czym wrzucono ich na mały okręt, który o 21.00 wypłynął na ogromne morza Pacyfiku.



21 kwietnia 1865 - Gdzieś na Pacyfiku
Huragan tej nocy był potężny. Falę były tak wysokie, że woda uderzała o pokład statku, oblewając ludzi na nim, a czasem strącając ich w głębiny morza. Wiatr wył już od paru godzin, że tylko w dobrze zbudowanym pomieszczeniu na dole okrętu, można było usłyszeć swój głos.
  W sali więziennej, leżało paru jeńców, którzy byli pogrążeni w głębokim śnie.
  Ryan Stevenson, był byłym żołnierzem Unii, którego schwytano w Bitwie pod Spotsylvanią. Z wyglądu, był to zwykły Amerykanin około trzydziestu ośmiu lat z długimi czarnymi włosami i krótkim zarostem. Był to wybitny człowiek czynu, ponieważ pracował w wielu miejscach na świecie i posiadał wiedzę w wielu zakresach jak chemia, astronomia, wojskowość czy myślistwo. Był cierpliwym i wytrwałym człowiekiem, którego zarówno ciało jak i umysł miało wyjątkowa sprawność i wyjątkowa dzielność. Uczestniczył w wielu bitwach pod rozkazem Lee i generała Granta.
  Był tam też przyjaciel z wojska Diego, o krótkich blond włosach i twarzy w bliznach, który był doskonałym strzelcem, o cierpliowsci i zimnej krwi nawet w najgorszej sytuacji. Miał wiele talentów związanych z przetrwaniem, ponieważ wiele razy był w terenie jako żolnierz i musiał żyć w nieludzkich warunkach. Miał podobny wiek do Ryana.
  Oprócz nich byli bliźniacy architekci Joe i Rick, o takich samych kościstych ciałach i łysych głowach i skryty, z brodą do pasa Peter.
  Dwie godziny później, Ryan wstał z zimnej posadzki, a jego niebieskie oczy wędrowały po małym i ciasnym pomieszczeniu, o nagich ścianach. Jego towarzysze broni przez półtora roku w niewoli, wciąż głęboko spali.
  Wojskowy skrzywił się, gdy zobaczył przez lukę w drzwiach, wzburzony ocean i strażników Konfederacji, trzymających strzelby. Przez chwilę ogarnęła go złość, gdy przypomniał sobie dzień gdy ich odurzono i wywlekło na pokład co zauważył ledwo żywy. Pokręcił głowa i usiadł, ręce trzymając za sobą.
  Nie wiezyl w to że jego ojczyzna wygrała, a on poniósł klęskę.

22 kwietnia 1865
Okręt dobił do brzegu. Huragan trochę się uspokoił, jednak wciąż według Veritas, pochłaniał setki statków na całym świecie.
Ryan po nieprzespanej nocy, rozmawiał z resztą więźniów, a gdy poczuli jakieś wibrację pod sobą, drzwi otworzyły się z hukiem.
Stało tam ośmiu ludzi Konfederacji, trzymających szablę marynarskie i karabiny o wewnętrznym zapłonie. Wzięli ich za podarte ubrania i parę minut później, wyrzucili na piasek.
Wojskowy ze zdziwieniem rozejrzał się. Byli na plaży jakiejś wyspy, której szczyty niczym giganty prawię dotykały nieba, a różnorodność drzew i roślin, była ogromna.
Diego pierwszy zerwał się na nogi, chwycił jakiś kij i rzucił nim na pokład w stronę marynarzy.
- Dwulicowe psy! W co wy pogrywacie?!
Jednak marynarze tylko się roześmiali, a okręt zaczął się wycofywać.
- Diego, uspokój się. Napewno nie jesteśmy pierwszymi, co ich tutaj zostawili. Znajdziemy ich i napewno wszystkiego się dowiemy - mruknął jak zwykłe spokojny Peter.
- Ale...
- Poszukajmy czegoś do jedzenia - zaproponował Joe - Nie jadłem nic od czterech dni.
Wszyscy chodź trochę przestraszeni tym co będzie, poszli z ochotą za Joe.
Już przy pierwszych krokach między drzewami, zrozumieli że nie będzie trudno o żywność. Wysoko na drzewach siedziały małpy, patrząc że zdziwiniem na intruzów. Pod ich nogami, były ogromne ilości roślin i rożnych traw, że trudno było stwierdzić czy podłoże tutaj jest naprzyklad bagniste.
- Chyba znalazłem dobre miejsce na noc - krzyknął Rick, parę godzin później, wspinając się na jakieś skały.
Była to mała jaskinia granitowa, na wysokich skałach, gdzie było małe pomieszczenie, nadające się na ognisko, a po bokach miała przegródki, które mogły zastąpić im łoża. Nie było żadnych otworów prócz wejścia, jednak Rayan dzięki swojej wiedzy, już dawno został wybrany na przywódce i przedstawił im swój plan.
- Mamy już miejsce na nocleg. Do czasu gdy zorientujemy się czy jest to zamieszkana wyspa, albo czy jesteśmy blisko jakiegoś kontynentu, będziemy tutaj mieć swoją kryjówkę. Możliwe że są tutaj drapieżniki, albo tubylcy o niezbyt miłych zwyczajach, więc myślę że zostaniemy tutaj na trochę. Potrzebujemy tylko żywności, wody i ognia.
- Widziałem na plaży parę rzeczy w skrzyniach, które mogą się nam przydać - powiedział Diego.
- A ja miałem w kieszeni jeszcze swój notatnik i zegarek - dodał Rick.
- Zegarek? - zapytał się z ciekawością Ryan, biorąc go w ręce - To się nam przyda.
- Jak?
Ryan nie odpowiedział, tylko wyjął dwa szkiełka z niego i wyszedł.
- Co on robi? - spytał się Rick, a dwie minuty później Ryan wrócił trzymając w rękach glinę.
- Widziałem jej złoże obok - wyjaśnił i pokazał im gotowe urządzenie.
Wodę z małego strumienia, dał na jedno szkiełko, a drugim to przykrył. Glina była po to, by dać jej mała warstwe na około szkiełek, by nie wyciekało.
- To moi drodzy, posłuży nam do rozpalenia ogniska - oznajmił z dumą.
Diego pokiwał z uznaniem głowa i razem z Peterem, powiedział ze idzie na plaże po te skrzynię i jedzenie.
Joe i Rick, położyli warstwę trawy na przegródki do spania, a potem zebrali drewno na opał.
Wojskowy nie myśląc już o niczym, usiadł na skałach i po chwili zasnął.

26 kwietnia 1865

Broń
2 karabiny
2 strzelby kapiszonowe
7 kordelasów
3 baryłki prochu

Narzędzia
2 noże
1 topór
1 hebel
2 pary nożyc
2 młotki
4 pilniki
5 pił
20 pudełek igieł

Odzież
3 tuziny koszul
2 tuziny butów
8 par spodni

Książki
Atlas
Encyklopedie przyrodnicze

Inne
1 patelnia
2 kociołki
8 noży stołowych
5 nakryć
1 przenośna kuchenka
6 rondli
2 tuziny sztućców
1 luneta
1 sekstans
3 gotowe wędki
4 kilofy

To lista rzeczy, które znaleźli Diego i Peter w skrzyniach na plaży. Minęły już 4 dni, odkąd wyrzucono ich na plaże, a ich tymczasowy ''dom'' zmienil sie nie do poznania.
Przy miejscach do spania, leżały rzeczy osobiste i przegródki, gdzie rano Peter jako kucharz, wkładał posiłek.
Kuchnia była w małym pomiesczeniu, gdzie postawiono wszystkie przyrządy i kuchenkę.
Główne pomieszczenie pełniło skład magazynu, a Diego, Ryan, Joe i Rick, zaczęli powoli wytwarzać rożne naczynia z gliny, w gotowym już piecu koło ich domu i również zajmowali się stolarstwem i kowalstwem. W tych 2 dziedzinach, nie mieli gotowych warsztatów, jednak materiały były na miejscu np. stal.
Codzien urządzali polowania na ptaki, kapibary i kangury, a czasem łowili ryby, więc żywności było pod dostatkiem.
Dlaczego tak się urządzali jakby mieli zamieszkać, a nie się wydostać, to postanowili już pierwszego dnia.
Jedyny sposób by ucięcz już poznanej małej wyspy, to zbudować łódź z całym wyposażeniem, a to przekraczało granicę ich możliwości.
Narazie nie musieli teo robić, ponieważ wyspadzięki różnorodności swojej fauny, dostarczała wszystkiego co trzeba.
Tak właśnie, przedstawiała się ich ogólna sytuacja

Offline Airyx

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 362
  • Reputacja: -2
  • Płeć: Mężczyzna
  • D'hara!
Odp: Wyspa Ryana
« Odpowiedź #1 dnia: 10 Listopad 2008, 22:51:11 »
Cóż, bardziej niż na opowiadanie wygląda mi to na dziennik pisany przez nie wiadomo kogo (może to przez te daty na początku, jeśli chcesz, by podchodziło to pod opowiadanie, to radzę pisać bardziej spójny tekst, a daty wpleść jakoś w niego). Znalazłem kilka małych błędów ort./int. natomiast rażących błędów językowych czy rzeczowych nie - aczkolwiek zastanawia mnie skąd na owej wyspie wzięły się skrzynie wypełnione różnymi dobrami; ot tak ktoś je tam sobie zostawił i się ulotnił, w nadziei, że pomogą one jakiemuś biednemu rozbitkowi? Ta część wydaje mi się jakaś naciągana. Tekst jest za krótki, bym mógł coś więcej wywnioskować i powiedzieć na jego temat. O ile nie zmienisz stylu pisania, to zapowiada się to na coś pokroju ,,Robinsona Crusoe" tylko osadzonego w nieco innym przedziale czasowym i pisanego w formie jakiegoś dziennika. Na mnie twoja praca wywarła średnie wrażenie, dam 3+/5.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Wyspa Ryana
« Odpowiedź #1 dnia: 10 Listopad 2008, 22:51:11 »

Offline Serail

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 2637
  • Reputacja: -231
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wyczesana opowieść, wodzu
Odp: Wyspa Ryana
« Odpowiedź #2 dnia: 10 Listopad 2008, 22:57:43 »
Praca małologiczna. Dlaczego konfederaci zamiast zabić żołnierzy Unii wysłała ich na jakąś wyspę? Przecież również połódniowcy mogli zginąć przez podróż podczas sztormu. Skąd wzięły się skrzynie? Czyżby konfederaci je tam zostawili? Ale po co, po co mieliby dawać im broń, ubrania, itd. Kolejna sprawa, jeńcy ci byli żołnierzami, ską więc mieli pojęcie o garncarstwie o kowalstwie?

Offline Roger

  • Kret
  • *
  • Wiadomości: 63
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wyspa Ryana
« Odpowiedź #3 dnia: 11 Listopad 2008, 14:04:11 »
Serail ty wyszukujesz bledow czy pytasz sie o nastepny rozdzial? Bo widac ze sie pytasz. Tego u czytelnikow nienawidze najbardziej - wszystko co jest do tej pory zagadka, traktuja jak blad i cos o czym nie napisalem. Nie lepiej poczekac po paru czesciach i sprawdzic czy nadal nie wyjasnilem? Wtedy mozna przypomniec.
Airyx, to ze podaje daty nie w poczatkowych zdaniach, nie znaczy to ze pisze dziennik. Wystarczy przeczytac ostatnie zdanie tej czesci i zobaczysz ze to raczej sie opowiada. Ty tez chcesz odpowiedzi na zagadki z poczatku i traktujesz jakbym zapomnial napisac czemu skrzynia tam lezala.

PS: Nie slyszalem nigdy wiekszej glupoty. Jezeli sa rozbitkowie na wyspe, to znaczy juz ze sciagnieta fabula lub pomysly z Robinsona, ktorego nie kojarze? pozatym MIEJSCE wydarzen i CZAS odgrywaja jedna z najwazniejszych rol do fabuly.

PPS: Dzis dam 2 czesc, ktora przyblizy ci ten dziennik i Robinsona, a bardziej wyspe i jej flore:P

Offline Airyx

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 362
  • Reputacja: -2
  • Płeć: Mężczyzna
  • D'hara!
Odp: Wyspa Ryana
« Odpowiedź #4 dnia: 11 Listopad 2008, 18:52:57 »
Cytuj
Airyx, to ze podaje daty nie w poczatkowych zdaniach, nie znaczy to ze pisze dziennik.
Może i nie znaczy, ale tak wygląda.

Cytuj
Wystarczy przeczytac ostatnie zdanie tej czesci i zobaczysz ze to raczej sie opowiada.
Sądzisz, że tego nie dostrzegłem? Styl narracyjny w połączeniu z elementami dziennika zbił mnie jednak z tropu, dlatego twoja praca wydawała mi się dziwna.

Cytuj
Ty tez chcesz odpowiedzi na zagadki z poczatku i traktujesz jakbym zapomnial napisac czemu skrzynia tam lezala.
Więc łaskawie wyprowadź mnie, Seraila i innych czytelników z błędu i zrób to kulturalnie, bez nerwów, a wszystko będzie ok.

Cytuj
PS: Nie slyszalem nigdy wiekszej glupoty. Jezeli sa rozbitkowie na wyspe, to znaczy juz ze sciagnieta fabula lub pomysly z Robinsona, ktorego nie kojarze? poza tym MIEJSCE wydarzen i CZAS odgrywaja jedna z najwazniejszych rol do fabuly.
Powiedziałem jedynie, że fabuła przypomina fabułę Robinsona Crusoe. Czy wspomniałem gdzieś, że jest to równoznaczne z plagiatem albo, że jest to błąd? Nie, po prostu wyraziłem swój pogląd, bo takowe skojarzenie z utworem Daniela Defoe mi się nasunęło. Wcale nie powiedziałem, że zrzynasz wszystko z Robinsona. Co do roli miejsca i czasu to doskonale o tym wiem, dlatego też napisałem, że przypomina mi to Robinsona, ale jest osadzone w innym przedziale czasowym. Miejscu zresztą także. Czytaj uważnie komentarze innych. I nie musisz się wściekać od razu, bo nie każdemu to co napisałeś musi się podobać i zdania mogą być bardzo różne.

Cytuj
PPS: Dzis dam 2 czesc, ktora przyblizy ci ten dziennik i Robinsona, a bardziej wyspe i jej flore:P
A wiedz o tym, że bardzo chętnie przeczytam.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Wyspa Ryana
« Odpowiedź #4 dnia: 11 Listopad 2008, 18:52:57 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything