- Może na początku jak się nazywasz i kim jesteś - odparł Sado, uśmiechając się lekko i szarpnąwszy wampira zaprowadził go w róg ciemniejszej uliczki, nadal trzymając miecz blisko gardła - a potem powiesz dokładnie, kogo widziałeś dzisiejszej nocy, wychodzącego z karczmy, z piętra. Tylko proszę, nie mów że nic nie widziałeś...