Autor Wątek: Black Metal w Norwegii - Akt 1 - Dead  (Przeczytany 5923 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gromak

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 423
  • Reputacja: 480
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bielą ciepłą wybrała życie w jednym i śmierć...
    • Karta postaci

Black Metal w Norwegii - Akt 1 - Dead
« dnia: 29 Wrzesień 2008, 20:34:40 »
No więc doszedłem do wniosku, że bez poznania tego w co się angażujemy, za bardzo nie możemy mieć o tym klarownej opinii. Dlatego zaczynam swój projekt, aby pokazać wszystkim jak to wszystko się zaczęło, i zainteresować Was do czystego pozbycia się ignorancji, i wiedzy o co w czym chodzi ;) .
I nie będzie to jakakolwiek zachęta do słuchania muzyki, o której akurat będzie mowa. Po prostu lekka lekcja z historii, z interesującymi osobistymi wglądami i opiniami. Wtedy możemy dyskutować o sprawach, które są przedstawione w temacie, po odpowiedniej lekturze, zamiast suczyć się nawzajem i wyzywać.
Wszystkie materiały zgromadzone, są tłumaczone przez mojego kumpla na Polski.

Tematy, które chcę pokryć poprzez mój projekt (z czasem przyjdzie więcej, ale to i tak zajmie mi wieki żeby zrobić, więc to tylko początek, zobaczymy jak wypali xD ):

Black Metal w Norwegii
- Per Yngve "Dead" Ohlin.
- Varg Vikernes i Burzum.
- Gaahl i Gorgoroth.
- Ewolucja Black Metalu i BM dzisiaj.


Metal w Polsce
-"Ból i Brutalność" - Vader i Decapitated.
-"Pasja i Oddanie"- Behemoth i Vesania.
- Polski Black Metal.
- Dlaczego powinniśmy być dumni?


Thrashowa Rewolucja
- Wielka Czwórka Thrashu.
-"Wzloty i Upadki" - Cowboys From Hell.
- Fenomen Metalu Ogarnia Swiat.


Metal Jest Piękny
- Chuck Shuldiner.
-"Techniczne Demony".
-"Inteligentne Szatany".
-"Ewolucja Ekstremalności" - Analiza "rynku".



To są początkowe cele. Do zrealizowania tego projektu potrzeba dużo czasu, poświęcenia i chęci, tak więc nie będzie to coś odwalone "na kolanie". Wszystko będzie ładnie wyłożone i każdy temat będzie otwarty na dyskusję.
Z racji, że roboty potrzeba dużo, spodziewajcie się jednego/dwóch tematów tygodniowo, najprawdopodobniej na weekendzie. Mam nadzieję, że artykuły będą czytane z chęcią i z szacunkiem, aby odkryć co naprawdę jest grane ;) . Projekt będzie kontynuowany, jak po zakończeniu powyższych "rozdziałów" będzie chęć na napisanie więcej, a sądzę iż taka będzie. Postaram sie sprawić aby to doświadczenie było ciekawe i interesujące :) .


Na pierwszy ogień leci pierwszy przedstawiony temat <3.


Imię: Per Yngve Ohlin.
Pseudonim: Dead.
Zespoły: Morbid (SWE) i Mayhem (NO).
Urodzony: 16.I.1969 - Sztokholm, Szwecja.
Zmarł: 8.IV.1991 - Oslo, Norwegia.

Wpatrzony w siebie, wstydliwy, spokojny, depresyjny, melancholiczny i nawet z tendencjami schizofrenicznymi - tak większość ludzi opisywała młodego Szweda. Z racji, iż rzadko miał kontakt z ludźmi (większość swojego czasu spędził w swoim pokoju, myślać, pogrążając się w głęboką depresję), trudno spekulować czy możnabyło jakoś mu pomóc. Wiele osób, i nawet koledzy z zespołu przyznali, że Dead nie był osobą łatwą do rozgryzienia. Sam Dead stwierdził, iż NIE jest człowiekiem i NIE należy do tego świata. Mówił, że już w wieku trzech lat pragnął nie żyć. Od dziecka, patrzał śmierci prosto w twarz. Jego sny były tak głębokie, że jego twarz często zmieniała kolor na purpurowy. Kiedy spał, nikt nie był w stanie go obudzić - mówi się, że był na granicy tracenia świadomości. Lecz nigdy podświadomości, która go torturowała aż do śmierci 20 lat później.

Dead za życia opowiadał historię swojego bliskiego spotkania z smiercią:
"Pewnego razu coś zabawnego mi się przydarzyło. Krwawiłem wewnętrznie, a powód choroby nie mógł być wykryty na radiografach. Krwawiłem, aż moje serce i żyły były puste - wtedy umarłem. Upadłem, i zobaczyłem wszystko w niebieskim kolorze. Zaćmiona wizja świata ukazała mi się w barwach niebiesko-szarych. Poczułem białą, gorącą energię otaczającą moje ciało...później pytałem się ludzi, którzy mieli podobne doświadczenia, i więcej wiedzy na ten temat. Dowiedziałem się, że byłem już na pierwszym "poziomie" wejścia do następnego świata. Ostatnim poziomem jest kolor biały, gdzie żaden śmiertelnik nie ma wstępu. Kiedy już tam wejdziesz, nie możesz wrócic na Ziemię. Tylko uczeni w tych sztukach są w stanie powrócic. Ja nie byłem, i umarłem, lecz wróciłem".

Dead nie rozumiał siebie jako istoty ludzkiej. Widział siebie, jako element natury innego świata. Był zafascynowany śmiercią, umieraniem, ciemnością i alternatywnymi wymiarami. Mówił, że często miał wizje, gdzie jego krew zamarzała, i on sam nie żył. Z tego samego przybrał imię "Dead", które znaczy "Umarły". Wiedział, że niedługo sam zginie. Czy pseudonimy odbijają duszę posiadacza? Czy może posiadacze wybierają je, aby wypełnić nakazane im przeznaczenie?

Zanim Dead stał się członkiem Mayhem, był wokalistą w kultowej, podziemnej kapeli z Sztokholmu - Morbid. Po nagraniu dema, pt. "December Moon" w roku 1987, Dead odszedł z zespołu, gdyż jego ideologia nie pasowała do komercyjnych konceptów reszty muzyków. Przeniósł się do Norwegii, gdzie stał się częścią Mayhem - ekstremalnego zespołu, który parę lat później stał się prekursorem muzyki Black Metalowej. Tygodnie po jego przyjściu na pokład, Hellhammer też stał się członkiem zespołu.
Euronymous, Dead i Hellhammer mieszkali w starej chałupie na na granicach Oslo, gdzie pracowali nad pierwszą wspólną płytą. Inni członkowie zespołu od razu zauważyli, że Dead nie zachowywał się jak normalny człowiek. Zakopywał ubrania w ziemii na miesiące, aby potem nosić zgniłe i podarte szmaty na koncertach Mayhem. Z nowymi członkami i fascynacją Dead'a z śmiercią i ciemnością, atmosfera muzyki zespołu uległa drastycznej zmianie. Słowa piosenek odeszły od popularnej "krwi i brutalności", a przeszły na takie tematy jak Satanizm, śmierć, depresja, zło, piekło i strach. Varg Vikernes powiedział: "Dopóki Dead i Hellhammer nie weszli do składu Mayhem, zespół ten był śmiesznymi błaznami". Załoga w składzie Dead, Euronymous, Necrobutcher i Hellhammer, jest uznawana przez zagorzałych fanów jako najlepsza w historii zespołu.

Norweska scena metalowa znalazła duszę. Dead był głównym liderem podziemnego kultu. Na koncertach Mayhem, scena była pełna krwi zmasakrowanych świńskich łbów, a sam Dead często brał udział w aktach poświęcania własnej krwi na koncertach. Swieżo po koncercie w Sarpsborg, Dead wytłumaczył reporterowi skąd pomysł na świńskie łby:

"Swińskie łby, w sumie obojętnie jakie łby, to coś co musi być na każdym koncercie. Lecz nie wszędzie możemy używać swoich chorych pomysłów, jeżeli atmosfera nie sprzyja...np. jakbyśmy mieli nateletubać świński ryj na kołek gdzieś u Muzułmanów, to by nas zabili. I trzeba też zauważyć, że cokolwiek obrzydliwego robimy tutaj żeby nastraszyć cioty, niekoniecznie będzie miało ten sam efekt gdzieś indziej. Nie chcemy wpierdalać się do Indii, i zabijać "świętą krowę" na scenie. Chciałbym mieć więcej ekwipunku scenicznego na naszej trasie w Transylwani. Marzy mi się sprzęt używany do tortur z pierwszego wieku, prawdziwe wyschnięte drzewa wycięte z lasu, światła symbolizujące słońce i księżyc...łby różnych zwierząt, ludzkie czaszki wiszące na hakach do mięsa i łańcuchach z tych martwych drzew, i z oczu wystające gwoździe...to by była perfekcyjna atmosfera.
Ale z drugiej strony ciężko byłoby za to wszystko zapłacić, przenosić, itp. Nie opłacałoby się nam, więc tak chyba nie będziemy robić. Ale w zamian mogę się sam pociąć, i przekazać to w ten sposób. Lubię patrzeć na reakcje ludzi, gdy moja krew wszędzie tryska na scenie, ale nie dlatego robię. Po prostu lubię ciąć. Innych też, ale głównie siebie. Trudno mi myśleć o tym, że na następne imprezy w Szwecji, pod koniec Maja, nie będziemy mieli sprzętu. Myslałem o załatwieniu jakieś piły mechanicznej, którą możnaby było kontrolować...miło by takie coś mieć na scenie. Jakiś inny zespół będzie tam grał, i wiem, że chcą zateletubać kozę strażacką siekierą...kurcza, nie pamiętam jak się nazywali. Jeszcze będzie z nami grał Grotesque z Gothenburga i parę innych zespołów death metalowych. Będzie rzeźnia, ale będzie to PRAWDZIWA rzeźnia!"


Wymarzonych koncertów na ojczyźnie, młody Dead nigdy nie dożył.


Dnia 8 kwietnia 1991, Dead popełnił samobójstwo w wieku 21 lat.
Z początku próbował rozciąć sobie żyły nożem kuchennym. Kiedy okazało się, że śmierć ta była za powolna niż myślał, Dead wziął do ręki shotguna, który należał do Euronymous'a i strzelił sobie w głowę. Amunicja do giwery była prezentem, który Dead otrzymał od Varga Vikernesa, który potem zajął jego miejsce w zespole.
Dead napisał notkę przed swoim samobójstwem, która potwierdziła jego mroczne poczucie humoru: "Wybacz za tyle krwi".
Z racji, że był tylko jeden klucz do domu, a Dead zamknął drzwi od środka, Euronymous musiał się wspiąć do mieszkania przez okno. Gdy zobaczył ciało Dead'a, natychmiast wybiegł z domu do najbliższego sklepu, kupił aparat, i zrobił zdjęcia makabry, która sie wydarzyła. Dopiero wtedy zadzwonił na policję.
Krążą plotki, iż Euronymous pozbierał kawałki czaszki Dead'a, i ugotował z nich gulasz, a kilka z nich użył do zrobienia naszyjników, które dał potem innym członkom zespołu. Wszyscy potwierdzili to drugie zeznanie.


Dead jest uważany za jedną z najbardziej wpływowych postaci na rynku metalowym. To przez niego, wiele osób usłyszało o scenie Black Metalowej w Norwegii, i to właśnie od Mayhem zaczął się kult ludzi, którzy podąrzali ideologią tej muzyki do końca - popularnie nazywamy tych ludzi "true", gdyż są prawdziwie poświęceni dla tej muzyki.

Zródło


Całe tłumaczenie na Polski by Hasacz. Zakaz kopiowania bez mojej/jego zgody. Jakiekolwiek problemy do mnie na PW lub GG Hasacza: 2021065.


Ja osobiście uważam Black Metal, bardziej za ideologię niż muzykę. Tu chodzi o poświęcenie, a nie o same granie pięknej muzyki, ale to poruszę w detalach w ostatnim temacie z serii o BM ;).
Chciałbym jednak porozmawiać o osobie Dead'a, i do czego doprowadził sam siebie, przez dedykację dla swoich wartości. Czy to muzyka go tak zmieniła, i to ją trzeba tepić? Czy może to sam człowiek był zły do szpiku kości?
Od urodzenia Dead był dziwny, tajemniczy i bardzo wpatrzony w siebie. Nigdy nie miał dziewczyny ani przyjaciół. Nawet koledzy z Mayhem i z innych zespołów BM nie byli w stanie go rozgryźć. Faust z zespołu Emperor (bardzo fajny Symfoniczny BM <333) powiedział o nim: "Dead nie był facetem, którego mogłeś bardzo dobrze znać. W ogóle nie sądze, aby chłopaki z Mayhem go dobrze znali. Trudno go było dobrze poznać. Ja widziałem go ogółem z osiem razy, ostatni raz dwa tygodnie przed jego śmiercią. Zawsze miał dziwne pomysły. Euronymous mówił, że Dead w ogóle nie ma poczucia humoru. Miał, ale bardzo mroczne i mętne. Szczerze mówiąc, nie sądze aby cieszył się życiem na tym świecie."

Krótko mówiąc, facet był świrem. Zabił się i miał te dziwne pomysły, bo taki już był. Czy dlatego muzyka metalowa musi być spostrzegana w takich sterotypach? Może nie chodzi tylko o satanizm w BM, i jednak jest to coś o wiele głębszego? Niektóre dowody mogłyby prowadzić do tego, że to jednak ludzie są świrami, i muzyki nie można krytykować. Ale czy na pewno? Postaram się to udowodnić w następnych dwóch tematach o Burzumie i Gorgorothie ;).

Czekam na jakieś dyskusje i mam nadzieję, że na spokojnie sobie przeczytacie cały artykuł :).

« Ostatnia zmiana: 29 Wrzesień 2008, 20:57:37 wysłana przez Amen »

Offline Dragosani

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Black Metal w Norwegii - Akt 1 - Dead
« Odpowiedź #1 dnia: 30 Wrzesień 2008, 21:26:51 »
Ha! W końcu jakiś ciekawy temat. Mimo iż jestem fanem Black Metalu, to jakoś nie miałem okazji poznać bliżej historii zarówno tego gatunku, jak i jego przedstawicieli. Naprawdę, Anem, wykonałeś kawał dobrej roboty. Czekam na dalsze artykuły, w szczególności na te poświęcone polskiej scenie black metalowej.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Black Metal w Norwegii - Akt 1 - Dead
« Odpowiedź #1 dnia: 30 Wrzesień 2008, 21:26:51 »

Offline Gromak

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 423
  • Reputacja: 480
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bielą ciepłą wybrała życie w jednym i śmierć...
    • Karta postaci

Odp: Black Metal w Norwegii - Akt 1 - Dead
« Odpowiedź #2 dnia: 30 Wrzesień 2008, 22:55:03 »
Anem

Kto to? :P

Już wkrótce nowy artykuł, chociaż nie wiem, tak mało ludzi czyta? :)
« Ostatnia zmiana: 30 Wrzesień 2008, 22:58:25 wysłana przez Amen »

Offline Dragosani

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Black Metal w Norwegii - Akt 1 - Dead
« Odpowiedź #3 dnia: 01 Październik 2008, 15:21:33 »
Anem

Kto to? :P

Czepiasz się szczegółów. To "przejęzyczenie" było poetycko-symboliczną kwintesencją Twojego artykułu. Taki upakowany w jeden wyraz, "bunt" przeciw światu, zupełnie jak całe życie Deada.

(Nigdy nie przyznam się do błędu ;) ).

Offline Lucas Paladin

  • Starszy redaktor
  • ***
  • Wiadomości: 2971
  • Reputacja: 2876
  • Płeć: Mężczyzna
  • Believer & Traveler
    • Karta postaci

Odp: Black Metal w Norwegii - Akt 1 - Dead
« Odpowiedź #4 dnia: 04 Październik 2008, 19:45:20 »
Szczerze mówiąc Dead interesował mnie już dawno. Tylko z tego, co mi wiadomo, jeszcze przed śmiercią odurzył się naftą, potem próbował podciąć żyły a z strzał z shotguna dopełnił dzieła. Dead był świetnym wokalistą. Słuchałem nagrań Mayhem właśnie z nim na wokalu i muszę przyznać, że naprawdę potrafił dobrze ryczeć. Jeszcze z tego co wiem, zabił się niedaleko małej mieściny Krakstad w Norwegii. A artykuł - kawał dobrej roboty.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Black Metal w Norwegii - Akt 1 - Dead
« Odpowiedź #4 dnia: 04 Październik 2008, 19:45:20 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top