Gothic wielka wojna cz.1

[andre12]

Gothic wielka wojna cz.1

Bitwa o Khorinis

Wszystcy mieszkańcy wyspy Khorinis byli zgromadzeni na placu słuchając wypowiedzi Lutero.
Lutero czytał list z przerażeniem w oczach:
-Informujemy że potężna armia orków kieruje się w kierunku Khorinis każdy obywatel miasta ma obowiązek
 wziąść udział w tej bitwie.
Nagle rozległ się krzyk Lobarta.
-Więc co mamy zrobić!
-A dasz mi dokończyć czytać! - wrzasnoł rozgniewany Lutero i zaczął czytać dalej
-A więc jak czytałem zanim mi ktoś bezczelnie przerwał... Zostaną dwukrotnie powiększone i pogrubione
 mury miasta, fosa zostanie trzykrotnie pogłębiona, a bramy zostaną wzmocnione.
 Po więcej informacji prosimy iść do Lorda Hagena.
W tym czasie Lord Hagen opracowywał taktykę wojenną.
 Gdy przybiegł Lord Andre krzycząc
-Panie, panie tu jest lista naszych pancerzy i orężu.
Lord Hagen odczytał listę

40  ciężkich kusz wojennych
70 lekkich kusz
130 łuków
56 dwuręcznych mieczy paladyna
70 mieczy strażników miejskich
15 zgub orków
5 zbroi Paladyna
14 Pancerzy rycerza
40 ciężkich pancerzy straży miejskiej
62 pancerze straży miejskiej

-Dobrze zanieś to Luterowi - mówiąc to dał list Lordowi Andre
 Andre pobiegł najszybciej jak umiał i dał list Luterowi. Lutero zaczął czytać
-Z rozkazu Lorda Hagena każdy tu obecny ma zgłosić się do Strażnika miejskiego Pecka po zbroje i broń.
Wszystcy ruszyli do koszar każdy po kolei dostawał broń i miecz i wracał z powrotem na plac, gdy wszystcy wrócili na plac Lutero czytał dalej
-Każdy kto dostał łuk ma pójść do generała Lee. - po czym 130 osób poszło do dzielnicy portowej. Lutero czytał dalej.
-Kto dostał kusze niech zgłosi się do strażnika miejskiego Wambo, a reszta niech pójdzie do Lorda Andre.
-Ci którzy niedostali żadnej broni niech uda się na statek paladynów.
Lee ćwiczył wszystkich łuczników
Wambo prowadził osobno lekcje z tymi którzy mieli ciężkie i lekkie kusze.
A Andre ćwiczył wszystkich którzy mieli jakąkolwiek broń.
Do portu przypłyną statek z Paladynami było tam ich około czterystu. Pierwszy wyszedł generał paladynów, a nazywał się Fahrim.

[Ana]

Pozwolicie że zacytuję fragment regulaminu Twórczości Własnej

Zaleca się,by każda kolejna część pracy miała minimum jedną stronę A4 (jedna strona w Wordzie)

Pozwoliłam sobie na ten trud i skopiowałam do Word'a i mi jedna strona nie wyszła.

Ocena :
Ponieważ z Języka Polskiego mam stopnie Bardzo Dobre pozwoliłam ocenić sobie tę pracę. Tak więc długość jest powalająca na kolana,jest jedna literówka,opowiadanie jest w ogóle nie stylistyczne. Pomysł też nie jest zbyt oryginalny bo widziałam prace w tym dziale o takich wojnach w Mieście Khorinis. Błędy ortograficzne również są tutaj,tak więc nic dobrego tutaj się nie znajduje.
Moja ocena:
1 / 5
Ale to tylko za dobre chęci i mało błędów ortograficznych.

 

[Czaroxxx]

Jejku jejku. Bardzo chaotycznie jest te opowiadanie. ÂŻadnego składu i ładu. Od tak napisane żeby było. Do tego nie koniecznie znana terminologia z gothica. Lee nigdy nie widziałem z łukiem to po pierwsze. Po drugie nie ma takiego słowa jak "wszystcy". Tekst nie ma żadnego klimatu i jest jakby to powiedzieć "płaski" nie wciąga i gdyby był nawet napisany dłuższy ale w takim sam sposób stwierdziłbym, że nie potrzebnie straciłem czas na jego czytanie. 1/5 Dziękuje

[Pawel Najemnik z Farmy]

Zapewne wielu się ze mną nie zgodzą, ale jakoś to prze bolę. Dam ci 3/5. Po pierwsze jesteś tu nowy i napisałeś dopiero pierwszą pracę więc dla mnie ocena wyżej. Masz wiele błędów dlatego ocena niżej. Fabuła jest bądźmy szczerzy do niczego. Znasz trochę gothic ale to jeszcze za mało bo Lee siedziałby spokojnie aż Paladyni będą wyrżnięci w pień. Liczba broni jest możliwa więc tutaj +. I na przyszłość. Nie pisz że na statku zmieści się 400 osób. Takie rzeczy tylko w Erze.

[user no. 11627]

A więc tak. Praca jest bardzo krótka i do tego czyta się ją, jakby to był fragment ze środka jakiegoś dłuższego utworu. Brak stylistyki powoduje, że praca wygląda chaotycznie. Do tego dochodzi oklepana już niestety fabuła, błędy ortograficzne i interpunkcyjne.

-A więc jak czytałem zanim mi ktoś bezczelnie przerwał... Zostaną dwukrotnie powiększone i pogrubione
 mury miasta,

Rozumiem, że jest to opowiadanie fantastyczne, ale żeby od razu dwukrotnie powiększać i pogrubiać mury miasta? Przecież to zajęło by lata, a z opowiadania wynika, że orkowie zaatakują lada chwila.

15 zgub orków

Lepiej by brzmiało: 15 Orkowych zgub.

i dał list Luterowi. Lutero zaczął czytać

Niepotrzebne powtórzenie.
Ogólnie praca nie zachwyca, chociaż widziałem już gorsze. Moja ocena to 2/5 - za chęci

[Grimm]

Zostaną dwukrotnie powiększone i pogrubione
 mury miasta, fosa zostanie trzykrotnie pogłębiona, a bramy zostaną wzmocnione.

Jakim cidem zdołają to wszysko zrobić, skoro orkowie już idą na Khorinis? No chyba że wzmocnia mury gliną i palami, ale to naprawdę duuużo da.

Po więcej informacji prosimy iść do Lorda Hagena.

Taa, całe miasto zbiega się do człowieka, który powienien rozmyślać nad strategią obrony i wypytuje go o szczegóły (każdy z osobna, a co), podczas gdy herold bedzie zbijać bąki. niema to jak organizacja pracy.

40  ciężkich kusz wojennych
70 lekkich kusz
130 łuków
56 dwuręcznych mieczy paladyna
70 mieczy strażników miejskich
15 zgub orków
5 zbroi Paladyna
14 Pancerzy rycerza
40 ciężkich pancerzy straży miejskiej
62 pancerze straży miejskiej

Kurde, toż niemcy podczas wojny nie mięli tyle sprzętu, co bankrutujące Khorinis.

-Z rozkazu Lorda Hagena każdy tu obecny ma zgłosić się do Strażnika miejskiego Pecka po zbroje i broń.
Wszystcy ruszyli do koszar każdy po kolei dostawał broń i miecz i wracał z powrotem na plac, gdy wszystcy wrócili na plac Lutero czytał dalej
-Każdy kto dostał łuk ma pójść do generała Lee. - po czym 130 osób poszło do dzielnicy portowej. Lutero czytał dalej.

Znowu bardzo dobra organizacja. Powiedział, że mają iść po broń i wróćić. Całe miasto poszło i dostało broń od JEDNEGO (moje podkreślenie) człowieka, po czym wrócili, a Lutero dopiero powiedział im gdzie mają się udać na ćwiczenia.

Do portu przypłyną statek z Paladynami było tam ich około czterystu. Pierwszy wyszedł generał paladynów, a nazywał się Fahrim.

To na obronę zadupia, wyspy bez strategicznego znaczenia, etc. Król wysłał aż 400 paladynów? Coś mi się wierzyć nie chce.

Ogólem jest to jedno z gorszych opowiadań (czy aby na pewno?) jakie czytałem. Kompletne dno to nie jest, ale za średnie też nie może uchodzić. Po pierwsze jest straszliwie krótkie i nieskładne. Pisałeś tak, jakgdybyś co chwilę zmieniał swoje zdanie odnośnie fabuły, która pozostawia wiele do życzenia. Widzę MoW (Mark of Word), ponieważ nie ma błędów ortograficznych, choć mogłeś z Worda nie korzystać. Ogólnie to jest nijako. Ciężko jednoznacznie wystawić ocenę. Niech będzie 1/10.

 Sygnatura niezgodna z regulaminem forum.

[Serail]

Autora proszę o pisanie prac, które mają minimum jedną stronę A4, ponieważ opowiadania krótsze nie są zgodne z regualminem. Tematu nie zamykam, ponieważ z tego co widze po nazwie tematu wnisokuję, że powstaną kolejne części, więc nie widze sensu zamykać tego wątku. To tyczy się wszystkich autorów prac zamieszczanych tutaj.