To jeśli już o kupie krwi w grach mowa to chyba najlepszym przykładem będzie postal 2 albo Gears of War gdzie krew jest eksponowana jak sztuka zachlapując cały ekran gdy się kogoś piłuje bądź dostanie się z bliska shotgunem. Ale tak naprawdę jeśli chodzi o przemoc w grach, to ta przemoc przeszkadza tylko tym ludziom którzy nie szukają innych elementów w grze do których można się przyczepić, bo poza tym małym mankamentem gra może być naprawdę świetnie zrobiona, z ciekawą fabułą i doskonałą grywalnością. Przemoc w grach nie jest problemem takim jakimś się go wyolbrzymia. Jak się mówi w TV, że dziecko zabiło kolegę przez grę to nie znaczy, iż gra go do tego nakłoniła czy sprowokowała, te dziecko już wcześniej miało coś nie tak z głową, żeby posunąć się do takiego czynu, gra tylko "przyspieszyła" tą reakcje. Równie taką samą winę można zwalać na cały świat bo to ludzie wymyślają gry, bo to ludzie się zabijają i pragnął tej przemocy.