Przepuśćmy, że zaczołeś być pełnoletnią osobą. Zamieszkująco z rodzicami Khorinis i mając takie same predyspozycje (biorądz pod uwage zawód rodziców i inne żeczy z realnego świata) jak teraz (no oprócz paru rzeczy) kim byś był w tamtym świecie.
Nie chcę być upierdliwy, ale proszę cię bardzo, popraw te błędy, bo w oczy rażą.
TYLKO NIE PISZ, ÂŻE NAJEMNIKIEM BO LUBIE ICH, A NAPRAWDE SIĂ DO TEGO NIE NADAJESZ
Skąd wiesz, że nie jestem skinem, czy dresem? Moim skromnym zdaniem, każdy dzisiejszy drech mógłby zostać najemnikiem w tamtych czasach. Osoby inteligentne także, bo Innos świadkiem, że na farmie Onara stacjonuje zbyt wielu idiotów. Ale kto inteligentny chciałby nim zostać i tym samym żyć na marginesie społecznym, być pogardzanym wyrzutkiem?
No, więc przykładem będzie mój opis:
Moimi rodzicami są właścicielami sklepów więc pewnie bym mieszkał w mieście i rodzice byli by coś w rodzaju Mattea, czyli dość ważnymi ludzmi w dolnym mieście.
Więc jestem obywatelem miasta (zapewne szanowanym)
No cóż, jak to mówi Thorben: "Bez uczciwego zajęcia, w Khorinis niczego się nie osiągnie". Bez pracy pewnie byłbyś jakimś śmieciem z dzielnicy portowej lub (to bardziej prawdopodobne) takim bawidamkiem jak Valentino i nie musiałbyś pracować, mając majątek w spadku od dzianych starych. Chcesz szacunku? Znajdz pracę.
prawdopodobnie sam bym poszedł na czeladnika u kowala bo spodobało mi się to (z gry )
Gra to nie real, z pewnością walenie ciężkim młotem przez całe dnie, zmieniło by twoją opinię o tym rzemiośle.
a dla przyjemności bym troche polował, nie za bardzo, ale tak by było.
A jakie miałbyś staty? Może nawet nie dałbyś rady ścierwojadowi. No chyba, że mam przyjemność z jakimś myśliwym. Jeśli tak: pamiętaj, że wtedy nie było broni palnej, tylko łuki im kusze. Umiałbyś tak jak Zbyszko z Bogdańca naciągnąć cięciwę kuszy mocarną ręką?
Z gildi żadnej bym nie wybrał na najemnika bym się nie nadawał, żeby magiem zostać za długo, a próby ognia bym nie chciał przechodzić. Strażnikiem phi.. ginąć za króla chyba pogieło kogoś może wstąpił bym do magów wody lub przyłączył się do Kręgu wody.
W kręgu musiałbyś nie bać się zginąć za Adanosa, zupełnie jak paladyni za Innosa. Pamiętaj, że krąg jest dla magów wody tym, czym paladyni dla magów ognia. Musiałbyś się też czymś zasłużyć aby się do niego dostać i w ogóle się o nim dowiedzieć, bo to tajna organizacja. Druga rzecz: By zyskać mądrość wody, trzeba lat studiów i cierpliwości, o talencie nie wspominając. Trudność bycia sługą Adanosa niczym się nie różni od trudności bycia sługą Innosa, we wszystkich przypadkach trzeba się czymś wykazać, mieć talent, łeb na karku i "jaja". Nagrodą jest mądrość, szacunek i potęga.
No, więc według predyspozycji bym był:
Wyznawcą Adanosa, który próbuje przyłączyć się do kręgu wody lub Magów wody zainteresowaniem jest polowanie, a moją pracą jest robota u kowala. ;P
Dostawałbyś opieprz od Harada za to, że nie spędzasz za dużo czasu za kowadłem, nie będąc nawet obrońcą miasta. Pamiętaj, że Harad nie wymaga pracy
wyłącznie od czeladnika, który jest strażnikem lub paladynem, czyli żołnierzem króla. A z polowania, będąc czeladnikiem Harda miałbyś marne zarobki. Jeśli lubisz polować, sugerowałbym ci, abyś udał się do Bospera. A i będąc zwykłym obywatelem, też mógłbyś być wiernym wyznawcą Adanosa, bo wyznawcami tego boga są przeważnie mieszczanie i prosty lud.
I moje pytanie na koniec:
Ile ty masz lat?