Bela widząc całe zajście wzbił sie w powietrze i składając skrzydła na pewnej wysokości zaczął pikowac na jednego z potworów, tuż przed nim obrócił się i zagłębił z impetem swoje nogi w miejscu, gdzie powinno być serce piaskowego dziada. Potwór rozsypał sie zbierając się powoli do kupy z grudek piachu, które Bela skrzętnie rozkruszył stopą. Jednego miał za sobą, wyjąl miecz i uskoczył w ostatniej chwili, bo atakował go kolejny chętny do odrąbania głowy. Bela długo nie czekając na kolejny atakwyprowadził dwa cięcia, którymi porządnie poranił piaskowe coś, po czym z kopa powalił oponenta na ziemię, gdy już leżał, odciłą mu głowę i rozdeptał ją nogami no malutkie drobiny piasku. Po powaleniu dwóch zaczął rozglądać się za swoim bratem, zobaczył go uwijającego się między stworami. bela wzbił sie i poleciał w jego kierunku, wylądował zaraz obok i ściął potwora atakującego jego brata.
- Co jest łamago? - krzyknął dziarsko Bela - myslę że lepiej będzie jak będziemy pilnować sobie nawzajem siedzeń, będzie dużo bezp.. - tu Bela urwał bo Greg mocnym ciosem odrzucił piaskowego ludka który miał zamiar dobrać się do tyłka Beli
- O właśnie o to mi chodziło - dokończył Bela, po czym odwrócił się i siekając niemiłosiernie oponenta dokończył jego żywota
[zabiłem 4,pozostało około 44]